W ten czwartek rozpoczęły się rozgrywki w ramach prestiżowego GSL vs The World. Już w pierwszej rundzie mogliśmy oglądać niezwykle ekscytujący mecz z udziałem polskiego zawodnika. Mikołaj "Elazer" Ogonowski podjął bowiem najlepszego koreańskiego gracza, jakim niewątpliwie jest w tym momencie Park "Dark" Ryung Woo. Mimo że nasz rodak nie był w tym starciu faworytem, pokonał swojego przeciwnika w niezwykle zaciętej serii 3:2 i awansował do ćwierćfinału. Tam czekał na niego kolejny wymagający rywal w osobie Li "TIME'a" Peinana. Reprezentant Chin nie był jednak w stanie zatrzymać Polaka, który wynikiem 3:1 zapewnił sobie udział w półfinale ipmprezy.

Sposób, w jaki Elazer zakwalifikował się do turnieju to temat kontrowersyjny. Jest tak, ponieważ o tym, kto będzie reprezentował daną frakcję, decydowało głosowanie fanów StarCrafta 2. Niewątpliwie ogromny udział w tym, że zawodnik x-kom AGO pojechał na GSL vs The World, miał Tomasz Działowy, znany również jako Gimper. Jako osoba związana z Jastrzębiami, zamieścił on bowiem na swoim kanale film zachęcający do wspierania Ogonowskiego, co poskutkowało bardzo szybkim przyrostem głosów i niemałym oburzeniem społeczności SC2. Wielu użytkowników twierdziło, że Elazer uzyskał nieuczciwe wsparcie. Według nich przyznane mu miejsce należało się Sashy "Scarlett" Hostyn, która przez długi czas zajmowała pozycję gwarantującą kwalifikację. Polak pokazał jednak, że nie znalazł się w czołówce światowego rankingu przez przypadek i już w tym momencie ma zapewnione top 4 oraz co najmniej 7 milionów koreańskich wonów (ponad 22,5 tysiąca złotych).

Warto napisać kilka słów o przeciwniku naszego rodaka. Li "TIME" Peinan to cudowne dziecko chińskiej sceny StarCrafta. W wieku 14 lat uzyskał on rangę Grandmaster na koreańskim serwerze, co czyni go najmłodszym Chińczykiem, który kiedykolwiek tego dokonał. W jesiennych oraz letnich kwalifikacjach do mistrzostw świata dwukrotnie zajmował pierwsze miejsce, deklasując obu swoich przeciwników wynikiem 4:0. Wraz z Wu "Coffeem" Yishenem i Wu "Chickiem" Chuantao uważany jest za najlepszego Terrana swoich czasów.

Kolejny mecz odbędzie się jeszcze dzisiaj, a Elazer zmierzy się w nim z posługującym się Protossami Alexem "Neebem" Sunderhaftem. Amerykanin zajmuje obecnie trzecie miejsce w rankingu światowym, ale Polak pokazał, że potrafi mierzyć się z najlepszymi i nie można go lekceważyć. Trzymamy kciuki i życzymy awansu do wielkiego finału.