Kolejna porażka Rogue Esports Club podczas European Masters 2019. Choć początkowo formacja Marcina "Selfie" Wolskiego druzgocąco przegrywała i jej pozycja wyglądała krytycznie, polsko-estońska piątka zebrała się na zryw i próbowała jeszcze odrobić straty. Te jednak były za duże i REC musiało pogodzić się z klęską, a jego szanse na awans do finałów play-in drastycznie spadły.

BIG 1:0 Rogue Esports Club
WhiteKnight iBo
Don Arts behave
ZaZee Selfie
Carzzy HeaQ
Labrov Raxxo

Rozgrywka zaczęła się fatalnie dla duetu REC z dolnej alei. Martin "HeaQ" Kordmaa za długo zwlekał z powrotem do bazy i w końcu wysłał go tam Labros "labrov" Papoutsakis ze stacją pośrednią na cmentarzu. Jakby tego było mało, gracze BIG zniszczyli do tego momentu aż trzy osłony na dolnej wieży, a na pozostałych alejach sytuacja wyglądała niewiele lepiej. W 10. minucie z życiem pożegnało się trzech kolejnych graczy akademii Rogue po walce na górnej linii. W tym momencie obie drużyny dzieliło już blisko pięć tysięcy złota. Taka wartość w momencie pojawienia się Herolda jest jasnym sygnałem odnośnie do faworyta tego meczu.

W 13. minucie padła ostatnia wieża zewnętrzna REC, czy też ujmując to dobitniej – BIG zniszczyło wszystkie osłony struktur, najlepiej obrazując różnicę między obiema drużynami w tym meczu. W 17. minucie Marcin "behave" Pawlak i spółka pożegnali się z dwiema kolejnymi wieżami, oddając niemal całe pole gry oponentom. Dwie minuty później padła ostatnia budowla obronna Rogue poza bazą, a BIG skoncentrowało się na Nashorze. Nim drużyna z Niemiec zabiła bestię, REC wreszcie zdobyło pierwsze zabójstwo, ale eliminacja ta wydawała się jedynie tą na otwarcie łez. Podopieczni Christopha "nRateda" Seitza nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i mimo deficytu w złocie i utraty Barona lepiej radzili sobie w walkach drużynowych, rozpalając na nowo iskrę nadziei w sercach polskich fanów. Ostatnie słowo należało jednak do BIG, a dokładnie Mattiego "WhiteKnighta" Sormunena – to właśnie Fin wbił gwóźdź do trumny Rogue, zdobywając widowiskowego quadra killa. Kilkanaście sekund później było już po meczu.

Przed Rogue Esports Club jeszcze co najmniej jedno spotkanie w fazie ligowej play-in. Rywalem reprezentantów Polski będzie FALKN, które choć po pierwszym dniu było na ostatnim miejscu z trzema porażkami, w dalszym ciągu zachowuje szanse na awans do głównego turnieju. Te zwiększą się jeszcze bardziej, jeśli reprezentantom nordyckich rozgrywek uda się pokonać REC. Ten mecz rozpocznie się o godzinie 21:00, a pełny harmonogram możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej: