Drużynę League of Legends występującą pod banderą Teamu Vitality czekają zmiany w jej dotychczasowym składzie. Tak przynajmniej wynika ze słów CEO zespołu, Nicolasa Maurera, który przy okazji wczorajszego wywiadu przyznał, że wspomniane roszady wkrótce dojdą do skutku. Tym samym swojej przyszłości nie może być pewien Jakub "Jactroll" Skrzyński, który obecnie występuje w Teamie Vitality na pozycji wspierającego.
Dla Vitality zakończony niedawno sezon zdecydowanie nie był udany. Zespół Polaka w pierwszych tygodniach zmagań radził sobie wręcz fatalnie, plasując się na szarym końcu klasyfikacji. Nieco lepiej Jactroll i spółka zaprezentowali się w drugiej połowie splitu, kiedy wywalczył kilka zwycięstw, które finalnie pozwoliły im zawalczyć o miejsce w play-offach. Pszczoły ostatecznie weszły do fazy pucharowej LEC.
Przygoda Vitality z play-offami LEC zakończyła się jednak bardzo szybko, bo już po meczu z FC Schalke 04, które wygrało 3:1. Wynik ten był bardzo rozczarowujący, szczególnie że francuska organizacja posiadała niezwykle utalentowanych i doświadczonych graczy, którzy jeszcze przed rokiem rywalizowali m.in. na Mistrzostwach Świata w League of Legends. Słabe wyniki były frustrujące zarówno dla graczy, włodarzy drużyny, jak i kibiców, którzy w szczególności winą za to obarczali Jactrolla, który faktycznie miewał gorsze występy.
Stąd też nic dziwnego, że zarząd organizacji zaczął otwarcie mówić o nadchodzących zmianach, o których na ten moment nie wiemy zbyt wiele. Obecnie pojawia się jedno nazwisko, które zresztą zostało przytoczone przez Maurera. Mowa tutaj o Duncanie "Skeanzie" Marquet, który aktualnie reprezentuje barwy Vitality.Bee i rywalizuje na francuskiej scenie, a także – do wczoraj – w European Masters. Niewykluczone jednak, że już wkrótce ten niewątpliwie utalentowany zawodnik znajdzie się w najbardziej prestiżowej europejskiej lidze.
Fragment wspomnianego wywiadu możecie zobaczyć poniżej: