Nie ulega wątpliwości, że Valve to firma, która niezbyt często zabiera głos, a gdy już to robi, to najczęściej jej wypowiedź tyczy się spraw ważnych. Nie inaczej jest tym razem – firma Gabe'a Newella z okazji niedawnego zakończenia berlińskiego Majora Counter-Strike: Global Offensive postanowiła skomentować kilka kwestii.

Najistotniejszy ustęp dotyczy kwestii wyłączności drużyn na rzecz jednego z organizatorów rozgrywek kosztem drugiego. Już trzy lata temu afera związana z tego typu praktykami wybuchła w Stanach Zjednoczonych, gdy nowo powstałe Professional eSports Association próbowało wymusić na swoich członkach rezygnację z gry w ESL Pro League. Wówczas wywołało to kategoryczny sprzeciw i zablokowało całą inicjatywę, ale teraz demony te powróciły za sprawą nowych zapisów w regulaminie wspomnianego EPL, które miałby wejść w życie 1 stycznia 2020, a które miałyby uniemożliwić zespołom udział w innych ligach.

Wobec narastającego niepokoju Valve opublikowało komunikat o następującej treści:

W ostatnim czasie podjęto kroki w kierunku szerokiej formy wyłączności, w związku z którą zespoły rywalizujące w danych rozgrywkach nie mogłyby uczestniczyć w rozgrywkach innego organizatora. Ta forma wyłączności to eksperyment, który może spowodować długoterminowe szkody. Nie tylko nie pozwoli to innym organizatorom zwyczajnie ze sobą konkurować, ale sprawi także, że inne imprezy nie będą mogły utrzymać funkcjonowania całego ekosystemu CS:GO w przypadku, gdy jedna z imprez się nie uda. Jako Valve nie jesteśmy obecnie zainteresowani udzielaniem licencji na rozgrywki, które ograniczają drużynom uczestnictwo w innych wydarzeniach.

Amerykańscy twórcy odnieśli się również do innych spraw. Przede wszystkim potwierdzili oni utrzymanie zasady, która zabrania organizacjom czy też zawodnikom , którzy biorą udział w Majorze, posiadania jakichkolwiek powiązań z innym uczestnikiem – wszystko po to, by uniknąć konfliktu interesów. Poruszono też temat prywatnych transmisji, o których zrobiło się głośno przy okazji StarLadder Major Berlin 2019. Valve zaznaczyło jasno, że wymaga od organizatorów współpracy ze streamerami, którzy mogą zapewnić alternatywne treści lub też prowadzić streamy w językach, w których nie ma żadnych oficjalnych transmisji.