Nadzieje na europejski finał Worlds 2019 nie były może nazbyt realne i w większości podparte raczej... niczym poza czystą wiarą, ale kto ma prawo zabronić komukolwiek po prostu wierzyć? Problem w tym, że dziś nawet najbardziej zagorzali fani wierzyć nie mają już w co – Fnatic zostało wyeliminowane z Worlds, przegrywając w ćwierćfinale z FunPlus Phoenix wynikiem 1:3. To oznacza, że w finale nie zobaczymy dwóch ekip z Europy, ale na pewno znajdzie się tam któryś z reprezentantów LPL.

FunPlus Phoenix
3:1 Fnatic Fnatic

FunPlus Phoenix 1:0 Fnatic Fnatic
GimGoon
Camille
Bwipo
Rengar
Tian
Olaf
Broxah
Elise
Doinb
Ryze
Nemesis
Twisted Fate
Lwx
Xayah
Rekles
Garen
Crisp
Rakan
Hylissang
Yuumi

Bardzo wczesne wejście w dżunglę Fnatic nie przyniosło FPX oczekiwanych rezultatów, bo blue buff i tak powędrował na konto pomarańczowo-czarnych. Jakby tego było mało, Gabriel "Bwipo" Rau samodzielnie przelał pierwszą krew już w trzeciej minucie, ale na dwóch pozostałych liniach sytuacja nie wyglądała już tak różowo. Wymiany w dolnej części mapy kończyły się na korzyść FunPlus Phoenix, a do tego mistrzowie LPL kontrolowali w stu procentach wszystkie smoki i Herolda. Co więcej, w siedemnastej minucie padła ostatnia wieża zewnętrzna Fnatic, i nawet mimo wyrównanego stanu złota, szala zwycięstwa przechylała się coraz bardziej na stronę FPX.

W niektórych momentach wydawało się, że Martin "Rekkles" Larsson i spółka znaleźli wreszcie teamfight, który pozwoli im wrócić do gry, ale myśli te w przeciągu kilku kolejnych sekund skutecznie rozwiewała chińsko-koreańska piątka. W 24. minucie FPX zdobyło pierwszego Nashora, który szybko okazał się kluczem do trumny Fnatic. Druga siła Europy nie była już w stanie obronić swojej bazy i musiała pogodzić się z porażką w premierowej potyczce.

Fnatic Fnatic 0:1 FunPlus Phoenix
Bwipo
Gangplank
GimGoon
Gnar
Broxah
Lee Sin
Tian
Gragas
Nemesis
Twisted Fate
Doinb
Kayle
Rekkles
Kai'Sa
Lwx
Varus
Hylissang
Alistar
Crisp
Tahm Kench

Czego nie udało się ekipie z Państwa Środka, dokonało Fnatic – błyskawiczne wejście w dżunglę zakończyło się podebraniem niebieskiego wzmocnienia oraz pierwszą krwią na konto podopiecznych Joeya "Youngbucka" Steltenpoola. W piątej minucie jednak FunPlus Phoenix wyrównało stan eliminacji. Wicemistrzowie LEC postanowili przyśpieszyć akcję i zaatakowali rywali pod ich wieżą... co przyniosło więcej złego niż dobrego. Po wyeliminowaniu trzech kolejnych rywali Lin "Lwx" Wei-Xiang wysunął się na bardzo wyraźne prowadzenie w złocie i było już jasne, na kim powinno koncentrować się Fnatic.

Tylko że łatwiej powiedzieć niż zrobić. Lwx wcale nie miał zamiaru oddać swojego życia i FPX rozpoczęło marsz po drugą wygraną w serii. Ogromna przewaga na bocie szybko przeniosła się na pozostałe linie, a w 22. minucie FunPlus Phoenix ruszyło na Nashora i błyskawicznie pozbyło się bestii ku zaskoczeniu wszystkich z graczami Fnatic na czele. I podobnie jak w pierwszej potyczce pomarańczowo-czarni nie byli już w stanie podołać natarciu rywali z fioletowym wzmocnieniem i jeszcze nim na zegarze pojawiła się dwudziesta piąta minuta oglądaliśmy drugą eksplozję nexusa Europejczyków.

FunPlus Phoenix 0:1 Fnatic Fnatic
GimGoon
Renekton
Bwipo
Gnar
Tian
Rek'Sai
Broxah
Lee Sin
Doinb
Ryze
Nemesis
Veigar
Lwx
Lucian
Rekkles
Kai'Sa
Crisp
Nautilus
Hylisang
Alistar

W dwóch pierwszych potyczkach oglądaliśmy udane wczesne minuty w wykonaniu Fnatic, ale podstawieni pod ścianą wicemistrzowie Europy nie byli już tak odważni w swoich zagraniach. Ich pasywność wykorzystało FPX, które przelało pierwszą krew na topie, jednak widząc to Fnatic odpowiedziało Smokiem Górskim, a wkrótce po tym wyrównało wynik zabójstw. Bardzo udany występ zaliczył Tim "Nemesis" Lipovšek, który swoim Veigarem raz za razem wyłapywał niespodziewających się tego rywali.

Po raz pierwszy w serii można było odnieść wrażenie, że Fnatic jest na prowadzeniu. I gdyby ktoś w to wątpił, pomarańczowo-czarni postanowili to udowodnić w 18. minucie, kiedy to pozbyli się pierwszego inhibitora. Zmuszając swoich rywali do bardziej defensywnej gry, sami skierowali się na Nashora i z jego wzmocnieniem odsłonili nexus, ale na decydujący cios musieliśmy jeszcze poczekać, bo w porę obudził się Kim "Doinb" Tae-sang. Midlaner FPX jedynie odwlókł w czasie, co było nieuniknione – Fnatic po wygranej walce w środku mapy ruszyli midem i postawili kropkę nad i w tym starciu.

FunPlus Phoenix 1:0 Fnatic Fnatic
GimGoon
Camille
Bwipo
Kayle
Tian
Gragas
Broxah
Lee Sin
Doinb
Ryze
Nemesis
Cassiopeia
Lwx
Varus
Rekkles
Kai'Sa
Crisp
Tahm Kench
Hylisang
Pyke

Po raz drugi z rzędu pierwsza krew została przelana na górnej alei, a jej ofiarą raz jeszcze stał się Bwipo. Do tego na sporym prowadzeniu w farmie był Lwx, a ponadto FPX zdobyło Smoka Górskiego oraz jako pierwsze zniszczyło przeciwną wieżę. Na tym mistrzowie LPL ani myśleli przestać i w 16. minucie pozbyli się wewnętrznej struktury na bocie... a do tego również tej przy inhibitorze! To powiększyło różnicę w złocie do trzech tysięcy złota, natomiast Fnatic znalazło się na krawędzi eliminacji.

Formacja ze Starego Kontynentu próbowała jeszcze wrócić do gry, ale mając zniszczonych łącznie sześć wież nie jest to szczególnie łatwym zadaniem. W 26. minucie po wygranym teamfighcie wydawało się to nawet realne, ale niewiele ponad dwie minuty później walka drużynowa i Baron na konto FunPlus Phoenix pchnęły chińsko-koreańską piątkę w kierunku zwycięstwa. Od kiedy na zegarze pojawiło się pół godziny, Fnatic rozpoczęło rozpaczliwą obronę bazy. Zdołało jednak odpierać rywali tylko przez sześć minut – ci z drugim wzmocnieniem Nashora dokończyli dzieła zniszczenia i zapewnili sobie miejsce w półfinale Worlds.

Kolejny ćwierćfinał rozpocznie się już jutro o godzinie 12:00. Wówczas do walki staną Splyce i SK Telecom T1, a tuż po zakończeniu tego starcia w akcji zobaczymy G2 Esports i DAMWON Gaming, które powalczą o ostatnie miejsce w czołowej czwórce. Więcej informacji dotyczących Worlds 2019 znajdziecie w naszej relacji tekstowej: