Dokładnie miesiąc temu koreański oddział Riot Games rozpoczął śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy transferze Seo „Kanaviego” Jin-hyeoka z Griffin do JD Gaming. Po kilku tygodniach dochodzenia włodarze LoL Champions Korea zebrali wszystkie potrzebne dowody i ukarali nie tylko oskarżanego od początku dyrektora klubu Cho Gyu-nama, ale także Kima "cvMaxa" Dae-ho oraz organizację. Zarówno Gyu-nam, jak i były szkoleniowiec Griffin zostali zawieszeni we wszystkich ligach Riotu do odwołania, natomiast Griffin będzie musiało zapłacić karę pieniężną w wysokości 100 000 000 koreańskich wonów, czyli nieco ponad 85 000 dolarów.

Zacznijmy jednak od samego początku, bo sprawa wcale nie należy do najprostszych, ani tym bardziej do przyjemnych. Na tydzień przed przystąpieniem do udziału w Worlds 2019 Griffin niespodziewanie pożegnało się ze swoim głównym trenerem, cvMaxem. Wówczas mówiono o tym, że szkoleniowiec został odsunięty przez nieustające kłótnie z dyrektorem zespołu, a także ze względu na niezbyt zadowalające wyniki ekipy. Kiedy jednak cvMax nie był już związany kontraktem z Griffin, postanowił wyjawić zaskakujące informacje dotyczące nieprawidłowości obecnych przy sprzedaży Kanaviego do JD Gaming. Obarczony wszelkimi oskarżeniami został wówczas dyrektor Gyu-nam, który miał grozić wypożyczonemu Kanaviemu, dopóki ten nie podpisał pięcioletniego kontraktu z JDG, na którym zresztą Griffin wzbogaciło się o miliard koreańskich wonów.

Włodarze LCK zdają sobie sprawę z tego, że stworzenie pewnego rodzaju hierarchii w uczestniczących w rozgrywkach organizacjach jest nieuniknione. Jednakże problem pojawia się, gdy osoby obejmujące pozycje menadżerskie lub dyrektorskie zaczynają wykorzystywać tę hierarchię na swoją korzyść. Wobec tego oficjele ligi nie mogli pozwolić na to, aby takie incydenty się powtórzyły, a pierwszą przestrogą dla osób chcących naśladować poczynania byłego dyrektora Griffin będzie kara, którą otrzymał. Gyu-nam został bowiem zawieszony na czas nieokreślony i nie może mieć nic wspólnego z żadną uczestniczącą w ligach wspieranych przez Riot Games organizacją.

W trakcie dochodzenia okazało się jednak, że Gyu-nam nie był jedyną osobą w zarządzie Griffin, która dopuściła się nieprawidłowości wobec zawodników. Jak wynika z oficjalnego oświadczenia włodarzy LCK, cvMax również brał udział w ustaleniach dotyczących wypożyczenia Kanaviego do JD Gaming. Szkoleniowiec Griffin miał celowo nie umieszczać w kontrakcie punktu określającego dokładną datę końca wypożyczenia, a to z kolei działało na niekorzyść zawodnika, bo ten wówczas nie mógł być pewny swojego losu. Co ciekawe z racji tego, że w Korei Południowej pełnoletniość osiąga się dopiero po ukończeniu 19. roku życia, Kanaviego reprezentowali jego rodzice. Ci jednak nie zostali poinformowani o warunkach wypożyczenia oraz umów z JD Gaming, co również przyczyniło się do ukarania organizacji, dyrektora oraz trenera, którzy przecież byli odpowiedzialni za ustalanie szczegółów umowy.

cvMax nie został jednak ukarany wyłącznie za przyczynienie się do nieprawidłowości kontraktowych, bo podczas zbierania dowodów koreański oddział Riot Games dowiedział się, że były trener Griffin miał niejednokrotnie stosować przemoc wobec swoich podopiecznych. Oficjele LCK jasno stwierdzili, że akty przemocy werbalnej oraz fizycznej nie będą tolerowane i zawsze będą surowo karane, wobec czego cvMax, podobnie jak Gyu-nam, został wykluczony z udziału w rozgrywkach wspieranych przez Riot Games w jakiejkolwiek roli na czas nieokreślony.

Warto w tym miejscu zaznaczyć także, iż cvMax zaledwie parę dni temu podpisał kontrakt z DragonX, przyjmując funkcję głównego trenera zespołu na sezon 2020. Ze względu na wykluczenie go z rozgrywek DragonX najprawdopodobniej będzie musiało znaleźć nowego szkoleniowca, a przecież przed paroma dniami organizacja ta dokonała już pierwszych roszad kadrowych, które zapewne sugerował nowy trener.

Co ciekawe, wydaje się, że sprawa ta wcale nie została definitywnie zakończona, gdyż jeden z koreańskich kongresmenów stwierdził dziś, że Riot Games zostanie ukarane za swoje działania. Jak dowiadujemy się z posta polityka na Facebooku, Riot nie powinien banować cvMaxa za odwagę, którą pokazał, ujawniając nieprawidłowości w kontrakcie Kanaviego. Jeśli wierzyć kongresmenowi Korei Południowej, Riot Games postanowił nałożyć karę na Dae-ho bezpodstawnie i tylko po to, by chronić dobre imię ligi.