Choć ARCY przystępowało do udziału w Qi Banja Luka 2019 jako najwyżej rozstawiony w światowym rankingu zespół, to Mikołaj "mouz" Karolewski i spółka nie sięgną po trofeum. Korzystający ze wsparcia Filipa "NEO" Kubskiego Polacy na pewno nie będą miło korzystać wypadu na Bałkany – w bośniackiej Banja Luce nie wygrali przecież ani jednego meczu. Gwoździa do trumny nadwiślańskiej formacji wbiło duńskie Copenhagen Flames.

ARCY 1 : 2 Copenhagen Flames

(Qi Banja Luka –  finał LB)
6 5 Mirage 10 16
1 6
16 11 Overpass 4 10
5 6
14 8 Nuke 7 16
6 9

Po wyrównanym początku starcia na Mirage'u inicjatywę jako pierwsze przejęło Copenhagen Flames. Duńczycy zapunktowali pięć razy z rzędu, a ARCY zebrało siły na odpowiedź dopiero po przerwie technicznej. Przed zmianą stron Polacy zdołali nieco poprawić swoje położenie, ale pięć oczek straty w przerwie nie napawało zbyt dużym optymizmem. W dodatku podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego polegli w pistoletówce i ich sytuacja zrobiła się jeszcze bardziej nieciekawa. Koniec końców na pierwszej mapie na konto naszych rodaków wpadła jeszcze tylko jedna runda – w dodatku nieco szczęśliwie wygrana przez upływ czasu.

Wybranego przez Skandynawów Overpassa rozpoczynaliśmy więc w minorowych nastrojach, ale ARCY zadbało o poprawę naszego humoru. Dominacja – tak trzeba określić występ Polaków w początkowej części meczu. Copenhagen Flames swoją premierową rundę wygrało dopiero w ósmej próbie, do końca pierwszej połówki powiększając swój dorobek o jeszcze zaledwie trzy punkty. Po przejściu do ofensywy nasi rodacy znów wygrali pistoletówkę i wydawało się, że wkrótce będzie już po wszystkim. Wygrany force-buy pozwolił jednak Duńczykom na moment wrócić do gry i poważnie zagrozić ARCY. Drużyna Wiktora "TaZa" Wojtasa nie zmarnowała jednak ciężko wypracowanej zaliczki i doprowadziła do remisu w całym meczu, triumfując 16:10.

Dwa ciosy Skandynawów, dwa ciosy naszych rodaków – tak wyglądał start decydującego Nuke'a. Potem aż cztery oczka zgarnęło jednak Copenhagen Flames, które świetnie wykorzystywało przewagę wynikającą z gry po – teoretycznie łatwiejszej na tej mapie – stronie broniącej. Gdy Polacy znaleźli jednak sposób na szyki obronne rywala, to bez najmniejszych kompleksów od razu zaczęli niwelować swoje straty, tuż przed przerwą wychodząc zresztą na prowadzenie. W pistoletówce lepiej poradzili sobie Duńczycy i to właśnie oni od tej pory starali się nadawać ton rywalizacji. Rywalizacji, która absolutnie nie była jednak jednostronna, bo ARCY desperacko walczyło o swój turniejowy byt. Niemniej ostatnio słowo należało do ekipy Asgera "AcilioNa" Larsena, która dopięła swego, wygrywając 16:14.


Kontynuacja zawodów – niestety bez udziału naszych rodaków – już jutro. Po więcej informacji na temat Qi Banja Luka 2019 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.