ESL odkryło karty i przedstawiło tak długo wyczekiwane przez fanów szczegóły dotyczące 11. sezonu ESL Pro League. Plotki pojawiające się z różnych źródeł znalazły swoje potwierdzenie w rzeczywistości – organizatorzy zrezygnowali z podziału rozgrywek na regiony, tworząc jedną, liczącą 24 zespoły ligę.

Liczba uczestników zmagań to oczywiście nieostatnia zmiana, o którą pokusiło się ESL. Od teraz cały sezon rozgrywek będzie odbywał się wyłącznie offline, co jest delikatną kosmetyką tego, do czego przyzwyczailiśmy się w ubiegłym roku. Istotną różnicą jest natomiast system zmagań. W bieżącej edycji ligi wszystkie ekipy zostaną podzielone na cztery sześciozespołowe grupy. ESL zamierza przede wszystkim premiować triumfatorów w danym koszyku, wszakże taka drużyna może liczyć na wysokie rozstawienie w play-offach. Nieco wcześniej fazę pucharową rozpoczną formacje, które zajmą drugie i trzecie miejsce w poszczególnych grupach. Pozostała połowa uczestników będzie musiała obejść się smakiem. Wszystkie pojedynki regularnej części sezonu odbędą się w formacie BO3, natomiast wielki finał rozgrywek toczyć będzie się do trzech wygranych map.

Termin rozpoczęcia rozgrywek, jak i data turnieju finałowego nie zostały jeszcze podane. Niemniej organizatorzy zasygnalizowali, że do zmagań w arenie dotrze najlepsza szóstka zespołów, a rozgrywki z udziałem publiczności trwać będą trzy dni. Co do samej listy uczestników, to na tej nie brakuje największych marek światowego CS-a. Są na niej bowiem wszyscy przedstawiciele top 10 rankingu HLTV.

Tak prezentuje się lista drużyn zaproszonych do 11. sezonu ESL Pro League:

100 Thieves Astralis Complexity ENCE
Evil Geniuses FaZe Clan Fnatic forZe
FURIA Esports G2 Esports GODSENT Heroic
INTZ Team Liquid mousesports Natus Vincere
Ninjas in Pyjamas North OG Renegades
Sharks Esports TYLOO Team Vitality Virtus.pro

ESL do udziału w zmaganiach postanowiło zaprosić każdą formację, która pod koniec 2019 roku wzięła udział w finałach ubiegłej edycji EPL. Niemniej nie wszystkie staną na starcie ligi, bo na przystąpienie do zawodów nie zdecydowały się MIBR oraz Cloud9. Pozostali uczestnicy poprzedniego sezonu otrzymali za to możliwość wzięcia udziału w ESEA Mountain Dew League, które nadal stanowić będzie zaplecze dla ESL Pro League, a najlepszym ekipom gwarantować miejsce w następnej edycji ligi. Inną drogą do rozgrywek będzie z kolei światowy ranking prowadzony przez ESL.