Intel Extreme Masters zostało zainaugurowane trzynaście lat temu i jest najdłużej działającym tego typu cyklem w esporcie. Do Katowic IEM zawitał nieco później – pierwsza edycja turnieju odbyła się w stolicy Górnego Śląska w 2013 roku, a rok później impreza nie była już tylko przystankiem, a globalnym finałem, którym zresztą jest do dzisiaj. Jako że kolejna edycja tego niepowtarzalnego turnieju rusza już za kilka dni, to przygotowaliśmy kilka ciekawostek, których mogliście nie znać.
1. Pierwsze sukcesy
fot. ESL |
Od samego początku istnienia Intel Extreme Masters na turniejach mogliśmy dostrzec rodzime akcenty. Podczas pierwszych światowych finałów, które odbyły się w 2007 roku podczas targów CeBIT w niemieckim Hanowerze, zatriumfowali reprezentanci Teamu Pentagram. Jakub "kuben" Gurczyński i jego kompani nie mieli sobie równych już podczas fazy grupowej, gdzie przegrali tylko jedno spotkanie z mousesports. W play-offach ekipa Filipa "NEO" Kubskiego przegrała swój pierwszy mecz, lecz odrobiła straty w drabince przegranych i wygrywając turniej, zyskała niebotyczne jak na tamte czasy 40 tysięcy euro! Formacja w tym samym składzie zatriumfowała również dwa sezony później, a w 2011 i 2012 ponownie na podium stanęli Polacy, jednak tym razem reprezentując odpowiednio Frag eXecutors i ESC Gaming.
2. Jak to się zaczęło?
Zapewne wszyscy wiecie, że w 2013 roku Katowice stały się jednym z przystanków Intel Extreme Masters, a rok później zostały gospodarzami finałów tego cyklu. Jak to się stało, że stolica Górnego Śląska dostąpiła tego zaszczytu? Wszystko zaczęło się rok wcześniej, gdy ówczesny radny Katowic Michał Jędrzejek napisał do Michała "Carmaca" Blicharza z pytaniem o możliwość zorganizowania imprezy w Katowicach. Doszło do konsultacji z ówczesnym prezydentem Piotrem Uszokiem i w końcu staliśmy się świadkami przełomowego wydarzenia w historii polskiego esportu. Liczba odwiedzających znacząco przewyższyła oczekiwania organizatorów, a przed Spodkiem pojawiły się olbrzymie, znane na całym świecie kolejki. Gdyby nie starania Pana Jędrzejka, prawdopodobnie finały jednego z najbardziej znanych esportowych cykli odbywałyby się gdzie indziej...
3. Scena scenie nierówna
fot. ESL |
W pierwszych latach obecności cyklu Intel Extreme Masters w Polsce organizatorzy nie mieli jeszcze do dyspozycji Międzynarodowego Centrum Kongresowego. Wszystkie rozgrywki odbywały się więc na dużej scenie w samym środku hali widowiskowej. Jeśli w tamtym czasie nie śledziliście turniejów, to pewnie zastanawiacie się, jak udało się to wszystko pomieścić. Proste jak drut! Scena została podzielona na sektory – dla przykładu w 2014 jeden był przeznaczony dla rozgrywek Counter-Strike'a, drugi – League of Legends, trzeci – StarCrafta II, a na czwartym miały miejsce rozgrywki w ramach dwóch ostatnich z wymienionych tytułów.
4. Legendarna akcja
Już po pierwszej edycji Intel Extreme Masters Katowice przeszło do historii, nie tylko ze względu na liczbę odwiedzających, ale również fenomenalne akcje. Dokładnie 19 stycznia 2013 roku Enrique „xPeke” Cedeño Martínez dokonał backdoora, który na zawsze zapisał się w pamięci fanów LoL-a. Wagę tego wydarzenia docenili również widzowie zgromadzeni w Spodku. Ze względu na hałas wstrzymany musiał zostać nawet trwający w tym samym momencie mecz StarCrafta II. Przez niesamowity doping entuzjastów LoL-a wibracje stanowisk były zbyt dekoncentrujące dla zawodników.
5. Umilanie czekania i wspaniały komentator
Powróćmy na chwilę do tematu słynnych kolejek. Od pierwszej edycji imprezy w Katowicach zawsze można spotkać osoby, które zbierają się przed Spodkiem i Międzynarodowym Centrum Kongresowym chwilę po wybiciu północy. Na ich nieszczęście w ostatnich latach pogoda w czasie IEM-ów niezbyt dopisywała i było bardzo mroźno. Początkowo wystawiano koksowniki, by oczekujący wiele godzin na wejście mogli się ogrzać. Później najbardziej zagorzali fani esportu otrzymywali natomiast od organizatorów ciepłe napoje czy ogrzewacze do rąk.
Nie można też nie wspomnieć zachowania znanego komentatora CS-a, Matthew "Sadokista" Trivetta. Podczas rozgrywek w 2018 roku zrobił on prezent czekającym o trzeciej w nocy w kolejce. Udał się do jednej z restauracji McDonald's i zamówił... 200 cheeseburgerów. Chcielibyśmy wyobrazić sobie reakcję obsługi na takie zamówienie! Fani czekający na wejście w temperaturze -20 stopni Celsjusza przynajmniej nie byli głodni.
Just delivered 200 cheese burgers to the fans who are already queued at 3am in -20 weather for @IEM What a bunch of awesome people. CS wouldn't be the same without their dedication!
They were so nice and so awesome! Thank you! pic.twitter.com/E1n3XPuyA2
— Sadokist 🐺 (@Sadokist) March 3, 2018
6. Katowice Majorami stoją
fot. ESL/Adela Sznajder |
Często mówi się, że Katowice są światową stolicą esportu. Niewiele osób wie jednak, że stolica Górnego Śląska to jedno z najważniejszych miejsc na mapie Counter-Strike'a: Global Offensive. To tutaj Złota Piątka podniosła puchar podczas pierwszego Majora w naszym kraju. Początkowo turnieje najwyższej rangi nie odbywały się jednak pod szyldem Intel Extreme Masters. Po raz pierwszy impreza przygotowywana razem z Valve w ramach cyklu IEM odbyła się w 2019 roku. Łącznie w Katowicach odbyły się trzy Majory CS:GO, co jest rekordowym wynikiem. Taki sam wynik osiągnęła tylko niemiecka Kolonia, gdzie latem mają miejsce rozgrywki spod szyldu ESL One. Co więcej, stolica województwa śląskiego była również gospodarzem Majora w Dotę 2. Imponujące portfolio, prawda?
7. Dwóch zwycięzców
fot. ESL/Kelly Kline |
W 2016 roku odbyły się pierwsze światowe finały cyklu IEM w CS:GO i, co oczywiste, wszystkie miały miejsce w stolicy Górnego Śląska. Wiedzieliście jednak, że od tego czasu w Katowicach zwyciężyły zaledwie dwie drużyny? Jedną z nich jest Fnatic, które w inauguracyjnej odsłonie rozgrywek podniosło puchar po raz pierwszy, a dwa lata później powtórzyło swój wyczyn. Na uwagę zasługuje również Astralis. Duńczycy zatriumfowali już w 2017, a w ubiegłej edycji imprezy na swoje konto dodali drugie zwycięstwo i przy okazji zdobyli kolejne mistrzostwo Majora CS:GO!
8. Nowi ojcowie
Intel Extreme Masters Katowice 2019 był szczęśliwym okresem dla dwóch uczestników zawodów Counter-Strike'a: Global Offensive. Doczekali się oni... dzieci! Jedno urodziło się Aleksiowi "allowi" Jalliowi, który specjalnie, by się z nim przywitać, wrócił do rodzimej Finlandii, a kilka dni później wsiadł ponownie do samolotu lecącego do Polski, by wraz z ENCE dotrzeć do wielkiego finału Majora. Drugim graczem, który doczekał się potomka, był Denis "electronic" Sharipov. W ostatni dzień lutego żona 20-latka urodziła mu córkę, podczas gdy on zmagał się z FaZe Clanem. Ciekawe czy nowe pokolenie pójdzie w ślady swoich rodziców?
Im going home for a couple of days because my first born child is about to come to the world. It's been tough after hearing my girlfriends water broke earlier this week and having to focus in CS.
Next Wednesday its back to business to fight for that Legends status 😉👊🏻👊🏻 #EZ4ENCE pic.twitter.com/iEjMDZNQQu— Aleksi Jalli (@alluCSGO) 16 lutego 2019
9. IEM Expo ✕ Battle Royale
fot. ESL/Piotr Kordys |
W 2015 roku, kiedy zakończyła się budowa Międzynarodowego Centrum Kongresowego, które jest połączone ze Spodkiem podziemnym tunelem, ESL przeniosło do nowego obiektu część rozgrywek oraz utworzyło IEM EXPO – jedne z największych targów gamingowych na świecie. Podczas każdej edycji imprezy, prócz wielu ciekawych stoisk wystawców możemy oglądać tam multum dodatkowych turniejów. W 2018 w Katowicach odbyły się dwudniowe zawody w PlayerUnknown’s Battlegrounds, a rok później przez dwa tygodnie fani mogli obserwować pojedynki w Fortnite'a. Najpierw byliśmy świadkami zmagań Polaków, a kilka dni później na scenie pojawili się najbardziej znani zawodnicy na świecie, którzy przyjechali walczyć o 500 tysięcy dolarów znajdujących się w puli nagród.
10. Rekordowy rok
Ubiegłoroczna edycja Intel Extreme Masters Katowice była rekordowa pod wieloma względami. Na miejscu pojawiło się łącznie 174 tysiące osób! Imponujące są też dane dotyczące transmisji. Została ona przeprowadzona w aż 21 językach, a obejrzało ją przed ekranem aż 230 milionów fanów. Widzowie oglądali materiały związane z IEM-em przez ponad 157 milionów godzin, czyli niemal 18 000 lat. Nic dziwnego, że turniej CS:GO został przez ESL uznany jako najchętniej oglądany w historii firmy.