W związku z szalejącą na całym świecie pandemią koronawirusa prezydent Francji, Emmanuel Macron, w telewizyjnym orędziu zapowiedział dziś bardzo daleko idące ograniczenia dotyczące poruszania się po zachodnioeuropejskim kraju. Decyzja ta sprawiła, iż niemożliwe stało się rozegranie dwóch ostatnich spotkań La Ligue Française 2020, które zaplanowane były na wtorek oraz środę. To oczywiście zła wiadomość dla Adriana "Hatchý'ego" Widery oraz Tobiasza "Agresivoo" Ciby, którzy już jutro mieli stanąć do bezpośredniej walki o awans do finału oraz na European Masters.

CZYTAJ TEŻ:
Ultraliga przenosi lwią część play-offów do internetu

Przypomnijmy, iż Misfits Premier z naszymi rodakami na pokładzie zakończyło fazę zasadniczą rozgrywek na drugiej lokacie, uznając wyższość jedynie LDLC OL. Drużyna rodzimego duetu broniącego wcześniej barw devils.one na przestrzeni sezonu zanotowała dotychczas dziesięć zwycięstw oraz tylko cztery porażki, pozostawiając w tyle między innymi Vitality.Bee czy IziDream z innymi nadwiślańskimi graczami w składzie.

Dobra forma pozwoliła Królikom przedostać się prosto do trzeciej rundy play-offów, która planowo miała rozpocząć się jutro o 20:00. Spotkanie naturalnie już jakiś czas temu zostało przeniesione do środowiska online, jednak w aktualnych warunkach nawet takie rozwiązanie okazało się niewystarczające. Jak bowiem tłumaczy we wpisie na swojej grupie na Facebooku Widera, wprowadzone przez Francję zasady uniemożliwią organizatorom nawet przeprowadzenie transmisji z wydarzenia, nie mówiąc już o ich wpływie na drużyny przebywające obecnie nad Sekwaną. W tym miejscu należy bowiem wspomnieć, iż akademia Misfits znajduje się obecnie w Berlinie, choć sytuacja ekipy Hatchý'ego oraz Agresivoo również nie jest kolorowa. Na ten moment nie wiadomo bowiem, kiedy LFL zostanie wznowione.