Głos Dariusza Szpakowskiego od dziesięcioleci towarzyszy spotkaniom piłkarskiej reprezentacji Polski. Dzisiaj kultowy komentator zmierzył się z wyjątkowym zadaniem w swojej dziennikarskiej karierze, jakim było przekazywanie wydarzeń z wirtualnej murawy.

Z oczywistych przyczyn zaplanowany na dzisiaj towarzyski pojedynek pomiędzy Polską oraz Finlandią nie mógł odbyć się w swoim oryginalnym terminie. Niemniej Polski Związek Piłki Nożnej chciał zapewnić kibicom namiastkę emocji, których mogliby doświadczyć, zasiadając na trybunach stadionu we Wrocławiu. Krajowa federacja zorganizowała bowiem pokazowy mecz w FIFĘ 20, do którego zaproszono po dwóch przedstawicieli każdego z państw. Po stronie Biało-Czerwonych za kontrolery chwycili Krystian Bielik oraz Krzysztof Piątek, a ich rywalami w grach jeden na jednego byli kolejno Glen Kamara i Pyry Soiri.

CZYTAJ TEŻ: Brat s1mple’a i piłkarze m.in. Manchesteru City oraz WHU wezmą udział w charytatywnym turnieju CS:GO

Obrońca Derby County już w trzeciej minucie swojego meczu wyszedł na prowadzenie po strzale... Krzysztofa Piątka. Szybko stracona bramka wyprowadziła z równowagi Kamarę, który po kilku minutach znów wyciągał piłkę z siatki. Reprezentant Finlandii przed upływem dwóch kwadransów zdobył co prawda gola kontaktowego, aczkolwiek w końcówce pierwszej połowy to Bielik dwa razy ukąsił przeciwnika. W drugiej odsłonie pojedynku zawodnik Glasgow Rangers nie pozwalał na tak wiele naszemu rodakowi, który tylko raz pokonał golkipera Finów. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:2 na korzyść Bielika.

Po paru minutach na ekranie obserwowaliśmy już graczy kontrolowanych przez Krzysztofa Piątka oraz Pyrę Soiriego. Napastnik Herthy Berlin potrzebował nieco więcej czasu na otworzenie worka z bramkami niż swój kolega z reprezentacyjnej szatni, bo dokonał tego "dopiero" w 17. minucie za sprawą swojego wirtualnego odpowiednika. Do przerwy 24-latek z Dzierżoniowa jeszcze dwukrotnie podwyższał prowadzenie, czym właściwie zabił mecz. Przez długi czas wydawało się, że Piątek zachowa czyste konto, natomiast w ostatnich minutach spotkania jego rywal wyprowadził zabójczą kontrę, która dała mu honorowego gola.

Jeśli nie mogliście być obecni w trakcie transmisji na żywo, to nic straconego. Zapis przekonującego triumfu polskiego duetu jest bowiem dostępny za pośrednictwem Facebookowej strony Łączy nas piłka