Wstrzymanie wszystkich czołowych rozgrywek piłkarskich na świecie doprowadziło do tego, że zawodnicy coraz częściej uciekają się do rywalizacji na wirtualnej murawie. Dzisiaj zakończyły się pięciodniowe zmagania ePremier League Invitational.

Każdy klub występujący w angielskiej ekstraklasie desygnował do turnieju swojego reprezentanta. Wszystkie drużyny, za wyjątkiem dwóch (Arsenalu oraz Manchesteru United), posłały w bój zawodników znanych z trawiastych boisk. Najlepszy okazał się Diogo Jota grający na co dzień dla Wolverhampton Wanderers. Portugalski pomocnik niczym burza przedzierał się przez kolejne rundy drabinki, eliminując kolejno Wilfreda Ndidiego z Leicester, Lysa Mousseta z Sheffield United oraz Dwighta McNeila z Burnley. Bilans 23-latka po trzech spotkaniach wynosił siedemnaście strzelonych oraz pięć straconych goli.

W finale Jota podjął Trenta Alexandra-Arnolda z Liverpoolu, który również rozmontowywał defensywy przeciwników we wcześniejszych starciach. Pomimo dominacji gracza z Półwyspu Iberyjskiego, to obrońca The Reds tuż przed przerwą jako pierwszy umieścił piłkę w siatce. Anglik cieszył się z prowadzenia do 76. minuty, gdy jego rywal doprowadził do wyrównania. Do końca spotkania nie zobaczyliśmy już żadnej bramki, co oznaczało, że dojdzie do drugiego pojedynku na zasadzie złotego gola.

Jeden błąd w wykonaniu któregoś z graczy był równoznaczny z przegraniem finału. Ten został popełniony dopiero w 67. minucie – wówczas niekryty zawodnik ekipy Joty uderzył nie do obrony i zapewnił Portugalczykowi zwycięstwo. Powtórkę meczu finałowego można obejrzeć poniżej. Całość puli nagród z ePremier League Invitational zostanie przekazana na poczet inicjatywy #PlayersTogether, której celem jest zebranie środków na pomoc dla brytyjskiej służby zdrowia.