Niestety K1ck eSports Club nie zdołał triumfować w finale European Masters, ale mimo to po starciu z LDLC OL udało mi się porozmawiać z Łukaszem "Puki Stylem" Zygmunciakiem, czyli botlanerem polskiej formacji. Wywiad dotyczył oczywiście samego finałowego pojedynku, ale także całego turnieju oraz akcji na Twitterze, która rozpoczęła się wczoraj i trwa do teraz.


Dawid "dawer" Pątko: Przede wszystkim gratki drugiego miejsca, bo to i tak jest niesamowity wynik, a niestety nie udało wam się wygrać tego spotkania. Co zawiodło w tym finale?

Łukasz "Puki Style" Zygmunciak: Myślę, że zabrakło trochę takiej stanowczości, takiej porządnej decyzyjności, gdyż trochę za bardzo się podpalaliśmy. Od razu gdy dostrzegliśmy okazję, to próbowaliśmy ją wykorzystać i podjęliśmy zbyt dużo głupich decyzji, bo gry naprawdę były zacięte, przez co mógłbym śmiało stwierdzić, że jeżeli zagralibyśmy nieco lepiej, to mogliśmy wygrać nawet 3:0.

W zasadzie wszystkie trzy gry były bardzo wyrównane, szczególnie ta druga. Co się stało, że ostatecznie nie udało się jej wygrać?

To była właśnie gra, w której każdy został wyłapany przynajmniej raz. Czy to ja, czy Raxxo. Czy iBo, czy Shlatan, wszyscy umieraliśmy pojedynczo. Potem nadszedł jeden zły teamfight i w zasadzie było już po wszystkim.

Mimo wszystko druga lokata i tak jest bardzo dużym sukcesem. Twoje oczekiwania na tym turnieju zostały spełnione, czy liczyłeś na to zwycięstwo mimo wszystko?

Mieliśmy trudną grupę, rywalizowaliśmy z Schalke, które było faworytem do wygrania, więc jeśli wyrzuciliśmy ich z turnieju, to uwierzyliśmy, że możemy zdziałać bardzo dużo. Potem nadeszły ćwierćfinały, w których tak naprawdę mierzyliśmy się z drugim faworytem do ostatecznego triumfu. Skoro udało nam się pokonać nawet GamersOrigin, to uwierzyliśmy, że naprawdę stać nas na zdobycie trofeum.

Myślisz, że po tak dobrym turnieju drużyny z najwyższej klasy rozgrywkowej, z LEC, odezwą się do któregoś z was, albo będą to przynajmniej rozważały?

Jest na pewno taka opcja, ale też wydaje mi się, że po prostu ten split jest wyraźnie mniej ważny od letniego. Po prostu teraz jest mniej czasu dla drużyn z LEC na przetestowanie graczy z lig regionalnych. Po summer splicie przerwa trwa za to dobre kilka miesięcy. Myślę więc, że jakieś oferty się pojawią, ale czy będą to formacje z LEC, to nie wiadomo.

Po tak dobrym splicie wyjazd za granicę jest opcją, czy może jednak chciałbyś zostać w K1ck eSports Club?

Najchętniej bym został w takim składzie, bo na pewno możemy osiągnąć więcej. Zaszliśmy bardzo daleko i mamy ogromny potencjał, więc byłbym bardzo zadowolony mając możliwość występowania w tej samej formacji.

A jaki byłby twój cel na następny split? Będzie to wygranie EU Masters, czy może coś innego?

Chciałbym wygrać EU Masters, chciałbym wygrać Ultraligę. Wiadomo, drugie miejsce jest fajne, ale pierwsze jest jeszcze lepsze, nie?

Oczywiście. Chciałbym jeszcze przejść do tego, co działo się wczoraj i dziś na Twitterze. Jak zareagowałeś na tę falę Puki Style'ów na całym świecie?

O Jezu Chryste – nie widziałem czegoś takiego nigdy, naprawdę. Jak dziesięć lat gram w tę grę, tak pierwszy raz widziałem coś takiego. To jest coś niewyobrażalnego. Dwadzieścia cztery godziny na dobę przez tydzień moja buźka pewnie będzie uśmiechnięta. Mimo że przegraliśmy ten finał, to i tak całe community jest cudowne. Nie mogę tego nawet opisać, ale chodzę naprawdę uśmiechnięty.

A na którym profilu to zdjęcie najbardziej Cię zaskoczyło albo spowodowało najbardziej pozytywną reakcję?

Tak naprawdę u każdego. Jeżeli T1 wrzuca takie zdjęcie, Jan Błachowicz wrzuca takie zdjęcie, jeżeli nagle TaZ wrzuca takie zdjęcie, to jest coś naprawdę niesamowitego. Tego naprawdę nie da się opisać.

Myślisz, że ta akcja mogła nałożyć na was dodatkową presję? Mówiłeś, że nie mogłeś zasnąć, więc może w jakimś stopniu to wpłynęło na rezultat?

Nie, myślę, że nie. To był po prostu taki znak od community. Społeczność esportowa jest po prostu cudowna, po takim czymś nie można powiedzieć złego słowa. Wiadomo, czasem będą gorsze komentarze, ale w każdej dyscyplinie mamy z tym do czynienia. Na pewno nie miało to negatywnego wpływu.

Kolejną falą tej akcji było ustawianie sobie nicków w grze przez graczy z high elo. Czy jak wszedłeś do solo queue i zobaczyłeś nagle czterech Puki Style'ów, to zaskoczyło cię to?

Jak wszedłem do gry i zobaczyłem, że gram na Puki Style'a i powiedziałem, "siema Puki, gramy na siebie", i tyle. <śmiech> Sytuacja naprawdę bardzo śmieszna.

Myślisz, że ta akcja sprawi, że będziesz bardziej rozpoznawalny wśród nie tylko fanów, ale i menedżerów europejskich drużyn?

Tak, to na pewno, nie można powiedzieć, że nie. Jeśli w pół dnia liczba moich followersów na Twitterze wzrasta o jakieś 10 tysięcy, to nie można powiedzieć, że tak nie będzie. Na pewno ludzie będą mnie teraz kojarzyli o wiele bardziej. I mam nadzieję, że mniej wyzywali. <śmiech>

Ok, to na koniec – masz coś do powiedzenia fanom, którzy cię wspierali przez cały ten turniej?

O Jezu, ja mógłbym godzinami nawet mówić, bo naprawdę, to jest niesamowite, co wszyscy robicie i wierzę, że będziecie to kontynuować i dalej wspierali ten esport i poszczególne osoby, czy to faworytów, czy waszych ulubieńców. Jest to niesamowite i naprawdę jeśli to robicie, to... Wy sobie może nie zdajecie sprawy, ale osoba, która to czyta, może nawet nie odpisywać na to, nic nie reagować, ale mordka się cieszy tak, że ja pierniczę.


 Śledź autora wywiadu na Twitterze – Dawid "dawer" Pątko
 Śledź rozmówcę na Twitterze – Łukasz "Puki Style" Zygmunciak