Od kwietnia trwa zamknięta beta VALORANTA, w ramach której gracze mogą testować nadchodzącego FPS-a od Riot Games. Dotychczas nie było jednak jasne, kiedy ukaże się pełnoprawna wersja gry – dziś jednak ogłoszono tę datę. I nie przyjdzie nam wcale tak długo czekać.

Podczas Summer Game Fest zapowiedziano bowiem, że oficjalna premiera produkcji nastąpi już 2 czerwca, czyli za niespełna dwa tygodnie. Wcześniej jednak, tj. 28 maja, zamknięta beta zostanie zakończona. Oznacza to, że przez kilka dni nie będzie możliwości zabawy na serwerach – Riot zamierza wykorzystać ten czas na wprowadzenie kolejnych aktualizacji. A już po oficjalnym wydaniu VALORANTA spodziewać się możemy nowości w postaci kolejnego agenta, mapy oraz trybu gry, na którego temat nic jednak jeszcze nie zdradzono. – Co się stanie podczas premiery? Co nastąpi później? Od samego początku wiedzieliśmy, że to dopiero początek maratonu, a nie jego koniec. Dlatego intensywnie planujemy przebieg kilku kolejnych miesięcy. Mamy na myśli nowych agentów, mapy, skórki i sposoby rywalizacji. Nic więcej nie zdradzimy, ale na pewno się pojawią. Ten rok będzie bardzo rozrywkowy – zapewniono w oświadczeniu.

Poinformowano też, że trwają prace nad rozszerzeniem bazy serwerów. Podczas bety użytkownicy wielokrotnie łączeni byli z graczami z Turcji, przez co ich pingi przekraczały wartość 100. To ma jednak ulec zmianie, bo w najbliższej przyszłości powstaną odpowiednie jednostki również w Warszawie, Madrycie, Londynie, Atlancie i Dallas. Poruszono także kwestię anty-cheata, który z wielu powodów spotykał się z krytyką. – Pora na pytanie za 100 punktów: czy Vanguard skutecznie śledzi i powstrzymuje oszustów? No cóż... odpowiedź na pierwszą część pytania brzmi: tak, a na drugą: jeszcze nie. Odkąd razem z VALORANTeM zadebiutował niezwykle ważny komponent towarzyszący — Vanguard — otrzymujemy mnóstwo informacji, które pomagają nam zrozumieć, jakie formy oszustw możemy skutecznie powstrzymywać przy użyciu tej platformy. Podczas zamkniętej bety wstrzymaliśmy się jednak z wprowadzeniem drugiej części tej technologii, czyli automatycznych systemów banowania. Potrzebowaliśmy czasu, aby zrozumieć, na co powinniśmy reagować, zwłaszcza w kwestii blokowania konkretnych komputerów. Po premierze będzie jednak inaczej – obiecano.

Riot Games prace nad grą z gatunku sieciowych strzelanek zapowiedziało oficjalnie w ubiegłym roku przy okazji obchodów 10-lecia League of Legends, jednak plotki na temat prac nad tego typu tytułem pojawiały się już wcześniej. Co znaczące, firma zamierza inwestować również w scenę esportową, co skłoniło wielu graczy związanych w przeszłości m.in. z Counter-Strikiem, Overwatchem czy Fortnitem do spróbowania swoich sił na nowym podwórku.