Damian "Wysek" Adamczyk dołączył do SINNERS Esports po pierwszej kolejce ligi czeskiej, po tym jak poprzedni leśnik musiał zrezygnować z gry z powodów osobistych. Na skutek tego polski jungler rozpoczął zmagania w Hitpoint Masters od wyniku 0-1.
Przez pierwsze dwa tygodnie z Wyskiem SINNERS wygrali każde z pięciu spotkań i wskoczyli na drugą lokatę w tabeli. Wtedy przyszedł czas na mecz ze zdecydowanie najtrudniejszym przeciwnikiem w całej lidze, eSubą. Co ciekawe "grzesznicy" kontrolowali grę i byli nawet blisko zwycięstwa w tym meczu, lecz ostatecznie to aktualni mistrzowie zniszczyli Nexus. Tego samego dnia Wysek i spółka niespodziewanie przegrali jeszcze z Vikingekrig Esports, a dzień później z Teamem Sampi. W ostatnich pięciu meczach SINNERS stracili punkty już tylko w rewanżu z eSubą. Niestety nie wystarczyło to do zajęcia drugiego miejsca na koniec fazy zasadniczej i uniknięcia ćwierćfinałów.
Ostatecznie drużyna Wyska może pochwalić się wynikiem 9-5 i trzecim miejscem w zestawieniu. Do drugiego Teamu Sampi zabrakło tylko jednego zwycięstwa. Możliwe, że gdyby rodzimy leśnik występował w formacji od początku sezonu, to SINNERS mieliby możliwość powalczenia o drugą lokatę w tiebreakerze. eSuba zakończyła sezon regularny bez porażki i jest zdecydowanym faworytem do ponownego zdobycia mistrzostwa.
Pierwszy mecz w play-offach Wysek rozegra już w najbliższą niedzielę z Teamem Brute, z którym w fazie zasadniczej zespół naszego rodaka wygrał dwa razy. Choć przed ekipą naszego rodaka dopiero ćwierćfinałowy pojedynek, to już teraz w kuluarach mówi się, że SINNERS będą faworytem także w półfinałowym starciu z Sampi. Przez kilka ostatnich sezonów hashtag #WyseknaEUMasters był raczej memem, ale tym razem Damianowi brakuje już tylko dwóch zwycięstw do zakwalifikowania się na europejski turniej League of Legends
Wszystkie mecze Hitpoint Masters można oglądać na kanale Hitpoint.