Ostatnimi czasy włodarze League of Legends European Championship dosyć często decydują się na zmiany w systemie swoich rozgrywek. Przed rokiem bowiem odświeżony został system play-offów, a w tym sezonie nie dość, że po raz kolejny ruszona została faza pucharowa, to możliwości awansu na Worldsy delikatnie się ograniczyły. Dziś postaram się wytłumaczyć wam, w jaki sposób każda ekipa będzie rozstawiana w play-offach oraz czego potrzebuje, aby awansować na najważniejszy turniej dla każdego gracza League of Legends, czyli mistrzostwa świata.

Jak to było dawniej?

Pierwszym seedem europejskiego regionu na mistrzostwach świata był po prostu triumfator letniego finału, czyli w przypadku 2019 roku, było nim G2 Esports, które wygrało z Fnatic wynikiem 3:2. Drugim pewnym uczestnikiem Worldsów była formacja, która zdobyła najwięcej punktów w dwóch splitach. Warto przy tym zaznaczyć, że wyraźnie większą liczbę oczek zdobywało się za sezon letni. W tym przypadku było to Fnatic, które jednak musiało walczyć o drugi seed z triumfatorem Finałów Regionalnych. W tym Gauntlecie udział brały trzy formacje z największą liczbą Championship Points, oczywiście z pominięciem G2 oraz Fnatic.

W tym roku ten trzeci etap został całkowicie wyeliminowany. Nie doświadczymy już żadnego Gauntletu, gdyż finał LEC 2020 Summer będzie ostatnim meczem rozegranym na europejskim podwórku w tym roku. Z punktami jednak nadal mamy do czynienia, ale nie w takiej formie jak poprzednio. Dodatkowo znacząco zmieniony został także format play-offów, który będzie absolutnie decydował o tym, kto na Worldsy pojedzie.

Teoria

Moi nauczyciele z technikum zawsze mówili, że nikt nie lubi teorii, ale bez niej nie można przejść do praktyki, więc najpierw pokażę wam, jak to wszystko wygląda na papierze, a potem wytłumaczę na konkretnych przykładach. Najpierw zajmijmy się tym, czym są Championship Points. W zeszłym sezonie decydowały one o tym, kto pojedzie na najważniejsze rozgrywki, a także o tym, kto znajdzie się w Gauntlecie.

Teraz punkty te bezpośrednio awansu nie gwarantują (chociaż w sumie, to nie do końca – potem wytłumaczę czemu), ale decydują o tym, z którym seedem formacje przystąpią do letnich play-offów. Punkty zdobywa się za miejsce w wiosennych play-offach, a także za lokatę w letnim sezonie regularnym. Ważne jest to, że do letnich play-offów NIE PRZYSTĘPUJE sześć formacji z największą liczbą punktów, tylko sześć najlepszych formacji fazy zasadniczej, które dopiero później są seedowane według zdobytych punktów.

Tak prezentuje się rozkład punktów za dane lokaty:

Miejsce Wiosna Lato
1 90 140
2 70 100
3 50 70
4 30 50
5 20 30
6 10 20
7-10 0 0

Warto wspomnieć także, że jeżeli dojdzie do remisu, to formacja, która zdobyła wyższą lokatę w Summer Splicie znajdzie się wyżej. Jak można zauważyć, osiemnaście meczów z letniej rundy ma zdecydowanie większe znaczenie w kwestii awansu na Worldsy niż regularny sezon i play-offy z wiosny. Czy jest to decyzja uzasadniona? Być może, bo w normalnych warunkach mamy Mid-Season Invitational, ale w 2020 roku formacje, które trafiły z formą na wiosnę, mogą czuć się delikatnie pokrzywdzone.

Teraz przejdźmy do samego formatu play-offów. Jeżeli Riot nic nie zmieni na przyszły rok w stosunku do tradycyjnego formatu, to nadal nic nie będzie wiadomo po sezonie regularnym i formacje będą walczyć o wszystkie trzy miejsca na Worldsach. Teraz jednak z powodu odwołania MSI miejsc mamy aż cztery, przez co sytuacja zmienia się diametralnie, bo już przed rozpoczęciem fazy pucharowej można zapewnić sobie lokatę na mistrzostwach świata. Najpierw jednak spójrzmy, jak to dokładnie wygląda:

Patrząc na tę grafikę, możemy dojść już do konkretnych wniosków. Awans do meczu 5.daje drużynie co najmniej trzecie miejsce, co oznacza pewny wyjazd na Worldsy. Ewentualne przejście do spotkania szóstego gwarantuje za to co najmniej czwartą lokatę, co oznacza, że wejście do tego pojedynku również gwarantuje awans na Worldsy.

Teraz krótko o tym, czemu pierwszy seed będzie miał w tym roku zapewnione miejsce na mistrzostwach świata. Wśród przegranych z meczów 1. i 2. ten z niższym seedem trafia do meczu 4., natomiast ekipa z wyższym rozstawieniem ląduje w spotkaniu numer 6. Jako że będąc pierwszym seedem nie ma możliwości, aby jakakolwiek formacja miała wyższe rozstawienie, to pewne jest, że przy porażce drużyna numer jeden trafi do spotkania numer 6, co, jak ustaliliśmy wcześniej, daje udział na Worldsach. Analogicznie zwycięstwo formacji numer jeden w meczu 1-2 gwarantuje miejsce na mistrzostwach świata formacji numer dwa, a triumfy obu czołowych ekip dają awans na Worldsy ekipie numer 3, bo ta nie będzie mogła być niższym seedem wśród przegranych.

Rozumiecie? Zgaduję, że nie do końca, dlatego przejdźmy do praktycznych przykładów.

Nareszcie praktyka

Patrząc na obecny układ tabeli i formę ekip, najbardziej prawdopodobnym wydaje się być ostateczny wynik, w którym albo MAD Lions, albo Rogue kończą na pierwszej lokacie, a G2 Esports znajduje się na trzeciej. Aby zaprezentować wam to wszystko na przykładzie, to na podstawie aktualnych wyników założę końcowy wygląd tabeli i pokażę wam, jak to wszystko wyglądałoby punktowo. W moich założeniach Fnatic zajmuje czwartą lokatę, EXCEL piątą a SK spada na szóstą przez bezpośrednie starcia. Na początku rozpatrzymy pierwsze miejsce Rogue, a następnie triumf MAD Lions.

Miejsce Drużyna Wiosna Lato Razem
1 Rogue 20 140 160
2 G2 Esports 90 70 160
3 MAD Lions 50 100 150
4 Fnatic 70 50 120
5 EXCEL 0 30 30
6 Origen 30 0 (Bez awansu) 30
7 SK Gaming 0 20 20
8 Misfits Gaming 10 0 10
9 Team Vitality 0 0 0
10 FC Schalke 04 0 0 0

Jak możemy zauważyć, w takim przypadku to Rogue plasuje się na mistrzostwach świata i wybiera sobie przeciwnika w play-offach. Najpewniej byłoby to Fnatic, z którym Łotrzyki zmierzyłyby się w meczu numer 1. W takim razie w spotkaniu nr 2 znalazłyby się G2 oraz MAD Lions. Obie te formacje będą liczyły w takim wypadku na triumf ekipy Oskara "Vandera" Bogdana, bo zapewni on awans na Worldsy obu zespołom. Dlaczego? Bo w tej konkretnej sytuacji wygrany spotkania nr 2 wchodzi do meczu nr 5, który jak ustaliliśmy, daje miejsce na najważniejszym turnieju, a przegrany jest z automatu najwyższym seedem, więc zagra w pojedynku nr 6, również gwarantującym lokatę na mistrzostwach. Wtedy Fnatic powalczy o czwartą lokatę z triumfatorem starcia SK Gaming z EXCEL. Dużo ciekawiej robi się, kiedy to czwarty seed, czyli w tym przypadku Fnatic triumfuje nad Rogue. Wtedy Łotrzyki z automatu trafiają do spotkania numer 6, a przegrany starcia G2 i MAD nadal będzie musiał walczyć o swoje miejsce.

Miejsce Drużyna Wiosna Lato Razem
1 MAD Lions 50 140 190
2 G2 Esports 90 70 160
3 Rogue 20 100 120
4 Fnatic 70 50 120
5 EXCEL 0 30 30
6 Origen 30 0 (Bez awansu) 30
7 SK Gaming 0 20 20
8 Misfits Gaming 10 0 10
9 Team Vitality 0 0 0
10 FC Schalke 04 0 0 0

Jak widać, w przypadku wygranej MAD Lions w regularnym splicie, układ jest analogiczny, tylko z zamianą Łotrzyków z Lwami, więc nie będę analizował go drugi raz. Warto zauważyć jak ogromną różnicę daje triumf w fazie zasadniczej, a pamiętajmy, że nadal czeka nas bezpośrednie starcie ekipy Marka "Humanoida" Brazdy ze składem Vandera. Będzie to niezwykle istotne BO1, które może zagwarantować jednej z ekip wyjazd do Chin. Kolejną z konkluzji jest to, że G2 zdobywając trzecie miejsce w fazie zasadniczej, zawsze uplasuje się na drugim seedzie, co oznacza, że na pewno nie zagra pierwszej serii BO5 z najlepszą ekipą sezonu regularnego.

Mam nadzieję, że udało mi się to wszystko całkiem nieźle wytłumaczyć i że teraz sami będziecie w stanie przeanalizować interesujące was scenariusze. Kolejne spotkania w ramach League of Legends European Championship 2020 Summer zostaną rozegrane już dzisiaj, a rozgrywki możecie śledzić w naszej relacji tekstowej. Wszystkie mecze w ramach LEC możecie oglądać z polskim komentarzem na kanałach Polsat Games w telewizji, oraz na Twitchu YouTube.