Niespełna rok temu mogli świętować zdobycie mistrzostwa świata, teraz zaś w ogóle nie przystąpią nawet do obrony tytułu! Gracze FunPlus Phoenix, którzy w tym roku częściej rozczarowywali niż zachwycali, sprawili swoim kibicom nieprzyjemną niespodziankę i odpadli już z regionalnych finałów LoL Pro League. A to oznacza, że na Worlds 2020 ich nie zobaczymy.
Gao "Tian" Tian-Liang i spółka sezonu 2020 na pewno nie zaliczą do udanych. W wiosennym splicie radzili sobie co prawda jeszcze nie najgorzej, bo udało im się finalnie stanąć na najniższym stopniu podium, ale już lato w ich wykonaniu wyglądało fatalnie. FPX fazę zasadniczą zakończyło dopiero na ósmym miejscu i rzutem na taśmę dostało się do fazy pucharowej, z którą jednak pożegnało się po zaledwie jednym meczu, przegrywając z Victory Five.
Mimo tak słabego występu podopieczni Chena "WarHorse'a" Ju-Chiha i tak awansowali do regionalnych finałów, gdzie wciąż mogli wywalczyć miejsce w play-inach Worlds 2020. Niemniej szansy nie wykorzystali, bo już w pierwszym spotkaniu ponieśli porażkę z Invictus Gaming. I to porażkę o tyle bolesną, że odniesioną po niezwykle zaciętym starciu, które rozstrzygnęło się dopiero po pięciu potyczkach. Warto też zauważyć, że w pewny momencie to Feniksy prowadziły 2:1, ale koniec końców pozwoliły wydrzeć sobie wygraną z rąk.
O ile jednak FPX odpadło już z regionalnych finałów, tak walka Invictus trwa. Mistrzowie świata z 2018 roku, aby zapewnić sobie bilet do Szanghaju, muszą jeszcze wygrać mecz finałowy. Ten odbędzie się w niedzielę o 11:30, zaś rywalem drużyny Songa "Rookiego" Eui-jina będzie czwarta ekipa letniego splitu, LGD Gaming.