Na kartach historii europejskiego League of Legends widnieje kilka legendarnych nazwisk. Niektóre z nich do dziś grają na najwyższym poziomie, tak jak Martin "Rekkles" Larsson, inne dawno temu odeszły od profesjonalnych rozgrywek i dzisiaj tworzą zaplecze esportowych organizacji tak jak Enrique "xPeke" Cedeño Martínez. Co łączy obie te osobistości? Zarówno Szwed jak i Hiszpan reprezentowali wspólnie barwy Fnatic, które w swoim składzie na przestrzeni lat posiadało wiele legend. Dzisiaj myszkę na kołek – przynajmniej tymczasowo – odwiesza kolejna z nich. Jest nią Paul "sOAZ" Boyer.
26-latek grał w szeregach brytyjskiej organizacji od połowy 2012 do końca 2018 roku, z półtoraroczną przerwą w piątym i szóstym sezonie, kiedy to występował w barwach Origen. Niemniej, Francuz zapisał się w historii Fnatic, zdobywając kilka tytułów mistrzowskich European League of Legends Championship Series. W swojej karierze sOAZ dwukrotnie doszedł do finałów Mistrzostw Świata – w pierwszym i ósmym sezonie. Na jego nieszczęście, dwukrotnie musiał także uznać w nich wyższość rywali – za pierwszym razem samego Fnatic, do którego przeszedł krótko później, a przy drugiej okazji przegrał z Invictus Gaming. Ostatnie kilka miesięcy Boyer spędził po drugiej stronie Atlantyku, jednakże w Immortals, które właśnie rozwiązało z nim kontrakt, nie osiągnął nic. To skłoniło Francuza do przemyślenia swoich planów na przyszłość, którymi podzielił się w mediach społecznościowych.
– Ostatnie dwa lata odcisnęły na mnie spore piętno, zwłaszcza ostatnie pięć miesięcy, które musiałem przeżyć zamknięty w kwarantannie, w obcym kraju, daleko od wszystkiego. Wciąż wierzę, że mogę rywalizować na najwyższym poziomie, jednakże uważam, że będzie lepiej dla mnie, kiedy zrobię sobie rok przerwy od grania – powiedział sOAZ. Byłemu zawodnikowi Immortals mocno spadł apetyt na rywalizowanie i granie na najwyższym poziomie, co było widać w ostatnich miesiącach League of Legends Championship Series.
Boyer nie wyklucza jednak możliwości powrotu w przyszłości, a także zapowiada kierunek swoich działań w najbliższym czasie. – Szczerze to bardzo ekscytujące, kiedy myślę o możliwości trenowania graczy, tworzenia strategii i bycia bardziej zaangażowanym w sztab szkoleniowy. Miałem niezliczoną ilość rozmów z osobami, które mówiły mi, że byłbym dobrym trenerem i teraz jest dobry moment, aby tego spróbować. Zobaczę w 2022 roku, czy chcę wrócić do grania, czy będę jednak kontynuował karierę trenera.
Słowa Francuza napawają optymizmem, jako że od lat był on postrzegany za uzdolnioną, charyzmatyczną osobę, której scenie LoL-a będzie brakować. Co więcej, ze swoim ogromnym bagażem doświadczeń, sam sOAZ będzie cennym nabytkiem każdej drużyny. Dlatego nie mówimy Adieu, wszak nie żegnamy się na zawsze. Mówimy Au Revoir, Paul. Oby niedługo.