Po trzech ćwierćfinałowych starciach nadszedł czas na ostatni pojedynek o miejsce w czołowej czwórce Worlds. G2 Esports podejmie Gen.G w niedzielnym spotkaniu, które zadecyduje o tym, kto zmierzy się z DAMWON Gaming w boju o wielki finał Mistrzostw Świata 2020 w League of Legends. Zdaniem wielu ekspertów to Europejczycy są w tym meczu faworytem, jednakże nie można wykluczyć tego, że reprezentanci LCK wzniosą się na wyżyny swoich możliwości i wyeliminują Marcina "Jankosa" Jankowskiego i spółkę. W to jednak oczywiście nie wierzymy, bo po dzisiejszym niepowodzeniu Fnatic G2 jest jedyną nadzieją na triumf Europy.

Gen.G vs https://cybersport.pl/wp-content/uploads/2019/01/g2_logo2019.png G2 Esports
12:00 (BO5)
Kim "Rascal" Kwang-hee Martin „Wunder” Hansen
Kim "Clid" Tae-min Marcin „Jankos” Jankowski
Gwak "Bdd" Bo-seong Rasmus „Caps” Winther
Park "Ruler" Jae-hyuk Luka „Perkz” Perković
Kim "Life" Jeong-min Mihael „Mikyx” Mehle

G2 faworytem, ale dlaczego?

Europejska formacja w tym starciu niewątpliwie jest wskazywana jako ta delikatnie mocniejsza, ale w zasadzie to dlaczego? Moi koledzy w poprzednich zapowiedziach odnosili się do liczb, statystyk i w ten sposób próbowali jakoś pokazać, która formacja w danym spotkaniu ma większe szanse na zwycięstwo. Oczywiście szanuję to podejście, bo liczby są niesamowicie ważne, ale ja postaram się podejść do tej zapowiedzi w nieco inny sposób.

Najpierw określmy sobie najmocniejsze punkty Koreańczyków. Niewątpliwie pierwszym z nich jest botlane, a szczególnie Park "Ruler" Jae-hyuk, który przecież już ma na swoim koncie mistrzostwo świata, które zdobył po legendarnym błysku w Fakera w 2017 roku. Czy jednak ogromne doświadczenie tego zawodnika będzie miało jakiekolwiek znaczenie? Szczerze wątpię, gdyż każdy zawodnik G2 Esports występował już w play-offach międzynarodowego turnieju co najmniej 3 razy. Dla tych zawodników jest to chleb powszedni, przez co wydaje mi się, że możemy wykluczyć czynniki takie jak chociażby presja, szczególnie jeżeli mówimy o reprezentantach LEC.

Wracając do Rulera – okej, jest on uznawany za jednego z najlepszych strzelców na tym turnieju, jednakże moim zdaniem Luka "Perkz" Perković to najbardziej niedoceniany marksman na Worldsach. To prawda, letni split nie był najlepszy w wykonaniu Chorwata, prawdopodobnie także z powodów niekoniecznie związanych z grą, jednakże w Szanghaju prezentuje on świetną dyspozycję, szczególnie w najważniejszych spotkaniach. Doskonale przecież pamiętamy starcie Suning z G2 Esports, kiedy w jednym teamfighcie ośmiokrotny mistrz Europy zadał niewyobrażalne 10 tysięcy obrażeń. W ostatnim grupowym pojedynku kiedy Perkz otrzymał Sennę, to do samego końca ciągnął swoją formację, jak tylko się dało i mimo ogromnego deficytu był bardzo blisko doprowadzenia do powrotu do rozgrywki.

Gdzie jeszcze G2 może tracić?

Czy jest jeszcze jakiś inny aspekt, przynajmniej indywidualny, w którym Gen.G może przewyższyć Samurajów? W tym miejscu na pewno warto wspomnieć o lesie, gdzie nie do końca stabilnie prezentował się Jankos. Co prawda podobnie prezentował się jego przeciwnik, jednakże najpierw chciałbym skupić się na sytuacji Polaka.

Po pierwsze należy określić co było głównym problemem, jeżeli chodzi o las G2 w farmiących matchupach. Mowa tu oczywiście o początku gry, mianowicie Jankos nie ma kłopotów z farmieniem w późniejszej fazie potyczki, jednakże Samurajowie często oddawali pierwsze wzmocnienia czy kraby i dwukrotny MVP LEC po prostu nie był w stanie wypracować przewagi nad swoim przeciwnikiem.

Trzeba pamiętać o tym, że Europejczycy mieli cały tydzień na poprawę swojej gry i na pewno są świadomi, co poszło nie tak w rewanżach z Suning. Każda drużyna podczas trwania mistrzostw świata się adaptuje i poprawia, a jedną z najlepiej predysponowanych formacji do adaptowania się jest właśnie G2 Esports.

Omówiliśmy minusy, przejdźmy do plusów

Niewątpliwie najmocniejszym aspektem G2 Esports są sololanerzy oraz wspierający. Zacznijmy może po kolei, od góry. Martin "Wunder" Hansen to definicja dominacji na linii. Dopiero w ostatnim meczu z Suning Bin przerwał Europejczykowi serię 21 meczów z rzędu z przewagą w stworach po kwadransie gry. Jest to naprawdę imponujący wynik i mało kto może się nim poszczycić. Po odpadnięciu JD Gaming jestem w stanie stwierdzić, że Wunder jest w tym momencie najlepszym toplanerem na mistrzostwach świata.

Rascal nie jest zawodnikiem, który Wundera zdominuje. Rascal nie jest zawodnikiem, który podejmie walkę na strong sidzie. Rascal będzie miał problem, aby poradzić sobie z Duńczykiem. Tę linię oceniam znacząco na korzyść G2, mimo że oczywiście Rascal nie jest słabym zawodnikiem. Mimo wszystko do najwyższej półki toplanerów bym go nie wrzucał.

Caps. Geniusz? Można powiedzieć, że tak. Nie należy jednak twierdzić, że najbardziej wartościowy zawodnik ubiegłego splitu LEC będzie miał łatwe zadanie na midzie, gdyż staje naprzeciwko trzeciego najlepszego midlanera LCK. Tylko Showmaker i Chovy w tym roku byli lepsi od Bdd w swoim regionie, a naprawdę wielu graczy chciałoby się znaleźć w takim gronie. Dla Capsa jednak był to prawdopodobnie najlepszy split w życiu i mimo nieco słabszych występów w fazie grupowej wierzę, że będzie w stanie zdominować Koreańczyka.

Wspierający, jakiego G2 jeszcze nie miało

Na poprzednim Mid-Season Invitational Mikyx radził sobie po prostu świetnie, ale na tym turnieju jego dyspozycja przechodzi ludzkie pojęcie. Fantastyczne inicjacje, wspaniałe zrozumienie matchupów oraz bardzo dobre ruchy na mapie sprawiają, że jest on absolutnie topowym zawodnikiem na swojej pozycji. Mam wrażenie, że to właśnie on i Wunder mogą zrobić największą różnicę w tym spotkaniu.

Porównaliśmy grę indywidualną, teraz pora na kilka słów o zgraniu drużynowym, bo notabene jest to najważniejszy aspekt całej gry. Rzecz w tym, że do tej pory G2 potrafiło grać wokół kogo chciało z wyjątkiem Jankosa. Jeżeli przez ten tydzień Samurajom udało się poprawić ten aspekt rozgrywki (w końcu trenowali z najlepszymi formacjami na globie), to będzie to bardzo dobry prognostyk nie tylko przed ćwierćfinałem, ale także przed całymi play-offami.

Jeżeli chodzi o Gen.G, to ekipa ta prezentuje standardową, koreańską Ligę Legend. Bardzo utalentowani midlaner i strzelec mają nieść gry w teamfightach, natomiast toplaner jest typowym weakside graczem, wokół którego raczej nie potoczy się cała akcja. Czy reprezentanci LCK będą w stanie zaskoczyć nas w tym aspekcie? Przekonamy się już jutro.

Mecz rozpocznie się o godzinie 12:00, a cały turniej śledzić możecie w naszej relacji tekstowej:

q