Niektórzy zawodnicy z czasem stają się ikonami drużyny, w której grają i trudno wyobrazić sobie ich rozłąkę. Do tego doszło jednak po raz kolejny w przypadku Gambit Esports oraz Danila "Diamondproxa" Reshetnikova. Rosyjska organizacja pożegnała dziś swojego dżunglera i ogłosiła, że od teraz jest on wolnym agentem. Według oficjalnej bazy kontraktów umowa między obiema stronami obowiązywała do 20 listopada, ale najwyraźniej Gambit postanowiło umożliwić rodzimemu zawodnikowi wcześniejsze rozpoczęcie poszukiwań nowego zespołu.
End of an era 😢
Today @tehDiamondz is leaving our team and is entering free agency pic.twitter.com/ks91x0OZhU
— Gambit Esports (@GambitEsports) October 22, 2020
I choć dla fanów Gambit i/lub Diamondproxa ta wiadomość może być przykra, to niekoniecznie jest to rozstanie na dobre. Ba, biorąc pod uwagę wcześniejsze epizody obu stron, powrót wydaje się dość prawdopodobną opcją. Pierwsza rozłąka trwała raptem dwa miesiące (choć tu swoje zrobiły problemy z wizą, uniemożliwiające dalszą grę w EU LCS), druga zaś niespełna pięć miesięcy, kiedy to Diamondprox ruszył na podbój Ameryki Północnej (a przynajmniej tamtejszej drugiej ligi, choć ostateczny rezultat i tak był daleki od oczekiwanego). Porównując to z okresem, kiedy reprezentował Gambit, to... nie ma porównania.
Chyba że powody są zupełnie inne niż przed laty. Może 27-latkowi znudziła się już gra od czterech lat z rzędu dla tej samej formacji. Może rolę w rozstaniu odegrała zmiana warty na fotelu lidera – w końcu trzy ostatnie splity LCL wygrało Unicorns of Love, a Gambit tylko raz dotarło w ogóle do finału w ostatnich dwóch latach. Może Reshetnikov przymierza się do odwieszenia klawiatury i myszki na kołek. A może tak naprawdę jeszcze przed startem sezonu 2021 wróci do zespołu z czerwoną gwiazdą w logo. Odpowiedzi przyniesie czas, a już na pewno oświadczenie ze strony zawodnika, z którym Diamondprox na razie się wstrzymuje.
Na tym rozstania w Gambit wcale się nie muszą skończyć. Kontrakty wszystkich czterech wciąż znajdujących się pod banderą GMB graczy wygasną wraz z połową listopada. Czy zespół czeka nas rewolucja, czy może rosyjsko-łotewska czwórka postanowi grać dalej pod tą samą banderą – tego również dowiemy się z czasem.