kNg, trk, leo_drk, LUCAS1, vsm – tak egzotycznej kombinacji zawodników w MIBR nie przepowiedziałby nawet Nostradamus. Gdyby ten skład miał reprezentować organizację na stałe, to zacząłbym się głęboko zastanawiać, czy warto było zaczynać tę całą rewolucję. Niemniej przywołana piątka pogra ze sobą maksymalnie do końca roku, a potem klub odkryje karty co do rzeczywistej kadry na przyszły rok.

Dlaczego w ogóle MIBR bawi się w jakieś przejściowe rozwiązania? Wydawać by się mogło, że miesiąc to szmat czasu na znalezienie nowych graczy, którzy mieliby wypełnić wolne miejsca po ferze, TACO i/lub FalleNie. I rzeczywiście, organizacja prowadziła prace nad transferami, osiągnęła nawet werbalne porozumienie z dumau, ale nie mogła przeciągnąć na swoją stronę FalleNa, bez którego nie wyobraża sobie przyszłego zestawienia. Snajper trzyma włodarzy w szachu – nie mówi kategorycznego „nie” na powrót, natomiast chce zobaczyć, jakie budzi zainteresowanie na rynku. Sam zapowiada, że na scenie pozostanie jeszcze przez około dwa lata, zatem zależy mu na tym, aby spędzić je w miejscu, gdzie będzie mógł realnie walczyć o trofea. 29-latek dąży do podjęcia najlepszej dla siebie decyzji, a pośpiech i emocje nigdy nie są dobrymi doradcami. MIBR nie mógł ogłosić pełnoprawnego składu bez wiedzy o tym, co FalleN zamierza robić w przyszłości.

Przechodząc już do zestawienia, które ma dokończyć sezon – ani mnie ono ziębi, ani grzeje. Nie oczekiwałem cudów, bo organizacja walczyła z czasem, a i okoliczności nie były sprzyjające. To nie było tak, że MIBR mógł dowolnie wybierać sobie zawodników. To znaczy częściowo mógł, ale musiał uwzględnić dostępność poszczególnych strzelców. Niektóre brazylijskie formacje ani myślały wypuścić swoich gwiazd przed ważnymi turniejami. LUCAS1 miał status wolnego agenta, także z nim akurat nie było problemu, natomiast negocjacje z DETONA Gaming i Sharks dotyczące wypożyczeń odpowiednio vsm-a i leo_drk (jego w szczególności) wymagały już pewnej gimnastyki. Ostatecznie wszystko udało się szczęśliwie zamknąć i pozyskać zawodników o co najmniej przyzwoitej jakości. Zresztą w składach na chwilę personalia nie mają aż tak dużego znaczenia.

CZYTAJ TEŻ:
QuickScope: Krok w tył dla jkaema, ale i nadzieja dla norweskiego esportu

Cieszy mnie obecność vsm-a, okrutnie utalentowanego gracza noszącego ciężar zbanowanego konta z przeszłości, dla którego najbliższe turnieje mogą być najważniejszymi w karierze. Brazylijczycy od dawna zastanawiali się, jak reprezentant DETONA Gaming wypadłby na tle najmocniejszych drużyn na kuli ziemskiej i wreszcie będą mogli zobaczyć to na własne oczy. LUCAS1 jest mi zupełnie obojętny, dalej uważam, że został niesłusznie odsunięty od zespołu w grudniu 2019 roku, jednak teraz po prostu brakuje mu umiejętności. Jestem pewien, że to wybór przeforsowany przez kNg, bliskiego kumpla. Jako zmiennik mi nie przeszkadza, aczkolwiek nie daj Boże, aby znalazł się w docelowym składzie. Wszystko spina leo_drk, jedyny z trójki zmienników, który może pozostać w MIBR na dłużej. Przynajmniej jeśli chodzi o wyjściową piątkę, bo vsm teoretycznie mógłby zostać rezerwowym, gdyby formacja popłynęła na fali rozszerzenia dywizji do sześciu członków.

Ten tymczasowy skład potencjalnie może skompromitować się bardziej niż zestawienie z FalleNem, ferem i TACO. Różnica jest taka, że tym razem poprzeczka oczekiwań zawieszona jest bardzo nisko. No bo jak tu wymagać zwycięstw od gości, którzy dopiero zaczęli wspólne treningi, nie ustalili jeszcze podstawowych schematów taktycznych, a pomaga im szkoleniowiec bez doświadczenia, który niedawno próbował sił w VALORANCIE? Porażki są już wliczone w koszta, każda wygrana mapa lub spotkanie będzie wartością dodaną. Cieszmy się z małych rzeczy, jak śpiewała Sylwia Grzeszczak.


Wszystkie felietony z cyklu „QuickScope” można znaleźć pod tym adresem. Kolejny tekst już w następną środę w godzinach wieczornych.

 Śledź autora tekstu na Twitterze – Tomek Jóźwik