Prawdziwe transferowe szaleństwo na scenie League of Legends dopiero przed nami, ale już dziś potwierdzono oficjalnie jedną ze zmian na linii Europa-Ameryka Północna. Mowa o transferze Petera Duna do Evil Geniuses, która przez cały miniony tydzień znajdowała się tylko w sferze plotek przekazanych przez ESPN Esports. Jednak raz jeszcze doniesienia Jacoba Wolfa, czyli dziennikarza ESPN, znanego z przekazywania tego typu wieści, znalazły potwierdzenia w rzeczywistości.

Peter Dun ostatnie trzy lata spędził na europejskiej scenie League of Legends – pod koniec roku 2017 dołączył do Splyce i z tą drużyną został na cały okres spędzony na Starym Kontynencie, nawet gdy organizacja Wężów trafiła pod skrzydła MAD Lions. W roli głównego trenera oraz później przewodniczącego sztabu szkoleniowego dwa razy mógł wystąpić na Worlds – w roku 2018 ze Splyce oraz w tegorocznym sezonie już jako członek Lwów. Bardziej szczęśliwy okazał się jednak poprzedni rok, bo Wężom udało się dotrzeć aż do ćwierćfinału, podczas gdy MAD Lions odpadło z MŚ 2020 już w fazie play-in.


Śledź transfery na scenie League of Legends:


Dla brytyjskiego szkoleniowca będzie to debiut na scenie Ameryki Północnej, ale nie w Ameryce ogółem. Swoją karierę analityka oraz później głównego trenera Dun rozpoczynał w brazylijskim INTZ, z którym wywalczył awans na mistrzostwa świata w roku 2016 oraz wkrótce po tym na Intel Extreme Masters Oakland. Jeśli chodzi o samo Evil Geniuses, to pierwszy sezon po czteroipółletniej przerwie w czołowej lidze LoL-a w NA był słodko-gorzki. Wiosenny split Geniusze Zła zakończyli na drugim miejscu po fazie zasadniczej i najniższym stopniu podium po play-offach, letnia runda natomiast tak udana już nie była – EG zamknęło etap grupowy na szóstej pozycji, a w play-offach odpadło już w drugiej rundzie drabinki przegranych.

Na pewno więc jest co poprawiać. Pytanie tylko, czy samo doświadczenie 33-letniego Duna wystarczy, aby Evil Geniuses stało się siłą Ameryki Północnej. Tym bardziej że na zmianie w sztabie szkoleniowym zapewne się nie skończy – według wcześniejszych informacji ESPN zadaniem Brytyjczyka będzie budowa nowego składu dookoła dotychczasowego dżunglera formacji, Dennisa "Svenskerena" Johnsena. Los pozostałych graczy na dobrą sprawę nie jest znany, choć najprawdopodobniej EG pożegna swojego marksmana – Bae „Banga” Jun-sika.