Na świecie istnieje multum esportowych organizacji, a zatem nowo powstałej marce niezwykle trudno wyróżnić się na tle konkurencji. Chyba że jednym z jej właścicieli jest David Beckham, w przeszłości kapitan angielskiej reprezentacji piłkarskiej, a także zawodnik choćby Manchesteru United czy Realu Madryt. Wspierane przez gwiazdora Guild Esports zadebiutowało na scenie latem tego roku i z każdym dniem zwiększa swoją aktywność. Po inwestycji w Rocket League i FIFĘ nadszedł czas na pozyskanie dywizji VALORANTA, a to nie koniec działań organizacji na rynku FPS-ów. Dziś zapowiedziano bowiem start projektu związanego z CS:GO, w którym niebagatelną rolę ma odegrać Duncan "⁠Thorin⁠" Shields.

CZYTAJ TEŻ:
Organizacja Beckhama zatrudnia skład VALORANTA

Brytyjczyk to osoba świetnie znana uważnym obserwatorom sceny strzelanki ze stajni Valve. Shields jest jednym z weteranów naszej branży. Od lat możemy śledzić jego poczynania w roli eksperta anglojęzycznych transmisji z wszelakich turniejów, choć Thorin bynajmniej nie ogranicza się tylko do tej aktywności. Śmiało możemy powiedzieć, iż dziennikarz jest liderem opinii publicznej, między innymi dlatego, że nie zwykł gryźć się w język. Oczywiście z poglądami 37-latka nie zawsze trzeba się zgadzać, ale zawsze warto je cenić, bo pozwalają spojrzeć na świat z nieco innej niż zwykle perspektywy, podobnie zresztą jak materiały w formie tekstowej oraz wideo, które kontrowersyjny Historyk Esportu regularnie wypuszcza do sieci.

W ostatnich miesiącach Thorin był i jest zaangażowany także w produkcję Flashpointa jako dyrektor kreatywny, ale fakt ten nie przeszkodził mu w nawiązaniu współpracy z Guild. Brytyjczyk ma bowiem doradzać swojej rodzimej organizacji przy budowie dywizji CS:GO. – Pomogę Guild rozwinąć ich model funkcjonowania ekipy oraz doradzę im w kwestii graczy i osób z zaplecza mogących spozycjonować organizację jako znaczącą siłę, która będzie dążyć do osiągnięcia ambitnych celów – wyjaśnił sam zainteresowany. – Esport nie jest już miejscem, w którym wszystkie decyzje dotyczące składów powinni podejmować albo sami zawodnicy, albo osoby, które im płacą. Wchodzimy w etap rozwoju znacznie bardziej przypominający struktury ze świata sportu tradycyjnego oparte na odpowiednim zapleczu, a zatem logiczne byłoby, by menedżerowie budowali zespoły zgodnie ze swoją wizją, ale też i pomocą osób znających scenę oraz graczy – dodał.

Co tak naprawdę oznacza dzisiejsze oświadczenie? Trudno powiedzieć. Thorin nie zdradził, jak długo będzie trwała jego współpraca z Guild ani od czego będzie uzależniona jej przyszłość. W każdym razie z niecierpliwością będziemy czekać na pierwsze efekty rad Brytyjczyka, choć z tyłu głowy zapaliła się już lampka ostrzegawcza. Shields dziś jest związany przecież i z Flashpointem, a zatem ligą CS:GO, i z organizacją Beckhama, docelowo posiadającą sekcję CS:GO. Konflikt interesów, mówi wam to coś?