Czym jest pech? Pewnie nie raz mieliście wrażenie, że jakieś niepowodzenie nie jest zasługą niedopatrzeń po waszej stronie, a tym, że ktoś u góry wyraźnie wam nie sprzyja. Tym właśnie jest pech. To słowo najpełniej odzwierciedla występy Davida Tonizzy w F1 Esports Series 2020.
Podczas październikowego etapu Włoch zgromadził tylko 25 punktów. Na więcej nie pozwoliły mu problemy z turniejowym klientem gry oraz jego serwerami. W drugim tygodniu zmagań mistrz świata z poprzedniego roku zasilił swoje konto ledwie jednym oczkiem, ale znów może mieć pretensje do produkcji Codemasters. W kwalifikacjach przed wyścigiem o Grand Prix Kanady kierowca Ferrari wywalczył pierwsze pole startowe, jednak zaraz po starcie, już na dohamowaniu do zakrętu numer 2 toru Circuit Gilles Villeneuve prowadzenie odebrał mu Jarno Opmeer. Panowie jechali blisko siebie przez ponad dwadzieścia okrążeń, aż wydarzyło się to.
The most dramatic moment in F1 Esports history 😱🤯💥#F1Esports 🎮 #F1 pic.twitter.com/UJVJ2dZTFn
— Formula 1 (@F1) November 4, 2020
– Przepraszam Davida, bo po prostu nie było go na moim ekranie od początku wyścigu – tłumaczył się Opmeer. Liryka, epika, Codemasters. Tak właśnie studio przygotowało swoją produkcję na rozgrywki z pulą nagród 750 tysięcy dolarów. Tonizza już właściwie może zapomnieć o obronie tytułu, co jest o tyle frustrujące, że gdyby osiągane wyniki zależały wyłącznie od jego jazdy, to wciąż miałby na to realne szanse. Cytując klasyka: szkoda gadać, szkoda strzępić ryja...
Zawodnik Alfy Romeo ostatecznie przekroczył linię mety jako pierwszy i było to jego jedyne zwycięstwo w drugiej części sezonu. W Holandii i Austrii pełna pula trafiała do reprezentantów Red Bulla, Frederika Rasmussena i Marcela Kiefera. Duńsko-niemiecki duet do spółki z Opmeerem rozdzielił między sobą podia wszystkich trzech rund, co odbiło się na obu klasyfikacjach. W generalce prowadzenie zachował Opmeer, który minimalnie powiększył przewagę nad Kieferem, za którym już czai się Rasmussen. Łącznikiem między grupą liderów a resztą stawki jest Nicolas Longuet z Renault. Francuza możemy powoli traktować jako ostatniego kandydata do zdobycia indywidualnego tytułu. Mistrzostwo wśród konstruktorów będzie natomiast należało do Red Bulla lub Alfy Romeo, bo wydaje się niemożliwe, aby pozostałe ekipy aż tak się podciągnęły w pozostałych wyścigach.
Wyniki środowych i czwartkowych wyścigów:
Pozycja | GP Holandii | GP Kanady | GP Austrii |
1. | Frederik Rasmussen | Jarno Opmeer | Marcel Kiefer |
2. | Jarno Opmeer | Frederik Rasmussen | Frederik Rasmussen |
3. | Marcel Kiefer | Marcel Kiefer | Jarno Opmeer |
4. | Joni Törmälä | Nicolas Longuet | Álvaro Carretón |
5. | Nicolas Longuet | Dani Moreno | Nicolas Longuet |
6. | Brendon Leigh | Manuel Biancolilla | Simon Weigang |
7. | Dani Moreno | Michael Romanidis | Lucas Blakeley |
8. | Bono Huis | Daniel Bereznay | Bono Huis |
9. | Álvaro Carretón | James Baldwin | Daniele Haddad |
10. | Enzo Bonito | Joni Törmälä | David Tonizza |
Klasyfikacje po drugim tygodniu:
|
|
Emocje związane z F1 Esports Series powrócą 18 i 19 listopada, gdy rozegrane zostaną kolejne trzy wyścigi na Silverstone, Circuit de Spa-Francorchamps oraz Autodromo Nazionale di Monza.