Mimo że sezon profesjonalnych rozgrywek League of Legends oficjalnie kończy się wraz z Worlds, to nie jest to ostatni turniej z udziałem najlepszych graczy. Już od kilku lat odbywa się All-Star, czyli zawody, w których możemy zobaczyć ulubieńców publiki (od jakiegoś czasu nawet niezwiązanych tak ściśle z esportową sceną LoL-a). I choć ten rok jest specyficzny, również dla profesjonalnych rozgrywek produkcji Riot Games, to amerykańskie studio nie zamierzało odpuścić sobie organizacji All-Star również tym razem.

Rzecz jasna całość odbędzie się online, a w samym formacie dojdzie do kilku zmian. Tegoroczne All-Star będzie podzielone na dwa etapy – Underdog Uprising oraz Superstars Showdown. Pierwszy z nich zostanie rozegrany w piątek 18 grudnia, a w nim zobaczymy konfrontację reprezentantów czołowych lig z drużynami niższego szczebla. I tak dla przykładu ekipa League of Legends European Championship, czyli najwyższej klasy rozgrywkowej w Europie, zmierzy się z TCL i LCL – kolejno ligą turecką i rosyjską, natomiast zawodnicy z League of Legends Championship Series (LCS) przygotują się na natarcie z Ameryki Południowej, gdzie odbywają się LLA oraz CBLOL. Dzień zmagań w obu regionach zakończy się pierwszą rundą turnieju 1v1 pod patronatem Red Bulla.

CZYTAJ TEŻ:
Koniec ze Spring Splitem w LCS?

Superstars Showdown potrwa dwa dni – pierwszego z nich do boju staną gracze LCK oraz LPL, ale nie tylko. Najpierw w akcji zobaczymy amatorów w ramach trybów Queue Kings oraz Legends. Następnie poznamy mistrza zawodów 1v1, a na sam koniec czeka nas pojedynek w BO3 pomiędzy reprezentacją Korei Południowej oraz Chin. Podobny harmonogram zaplanowany jest na niedzielę, aczkolwiek z udziałem innych drużyn i zawodników, bo tego dnia do walki przystąpią reprezentanci Europy oraz Ameryki Północnej.

Standardowo reprezentację czołowych lig stanowić będą zawodnicy wybrani przez publiczność. Głosowanie odbędzie się w dniach 9–16 listopada, a wybrać będziecie mogli nie tylko zawodników grających pod banderą LEC, ale też innych regionów. W tym roku dojdzie jednak do pewnej zmiany, jeśli chodzi o same mecze – zamiast rywalizacji regionów kapitan każdej z lig wybierze po dwóch graczy z obu walczących rozgrywek. Ponadto możemy spodziewać się, że profesjonalni zawodnicy będą rywalizować w mniej standardowych trybach, a jednym z nich na pewno będzie Nexus Blitz.

Jest jednak kwestia, która być może Was nurtuje. Chodzi oczywiście o problemy techniczne związane ze zbyt wysokim pingiem między regionami. To naturalnie jeden z powodów, dla których nie zobaczymy m.in. pojedynku LEC z LCK (jakby mało komuś było wrażeń po półfinale Worlds), a świadomy potencjalnych kłopotów jest również sam Riot. Organizatorzy zamierzają jednak odpowiednio dobierać serwery, aby zapewnić jak najmniej problemów w grze. Jak to wyjdzie w praktyce, tego dowiemy się dopiero w grudniu.

Więcej informacji dotyczących All-Star 2020 znajdziecie pod tym adresem.