Publikowane już jakiś czas temu plotki potwierdziły się – po kilku miesiącach Davidp „davidp” Prins przestał być członkiem aktywnego składu VALORANTA w G2 Esports. I chociaż Belg pozostał związany kontraktem z organizacją, to jednocześnie otrzymał zgodę na rozpoczęcie poszukiwań nowego domu.

– Odkąd w lipcu dołączyłem do G2, spotkałem wielu świetnych ludzi i ceniłem sobie grę z nimi. [...] To doświadczenie pomogło mojej karierze – przyznał 26-latek w swoim oświadczeniu. – Szczerze czuję, że rozwinąłem się zarówno jako osoba, jak i jako gracz. Doświadczyłem tutaj wspaniałych momentów. [...] Czasami jednak trzeba powiedzieć "do widzenia" osobom, które lubisz. Takie jest życie i niczego nie można z tym zrobić. Zespół potrzebuje właściwego prowadzącego i szanuję to. Zrobiłem wszystko, co mogłem, by to zadziałało. Starałem się być IGL-em, bo nie mieliśmy żadnego, i grać wszystkimi możliwymi agentami, którzy pasowaliby do drużyny. Niczego do nich nie mam – dodał.

Prins pierwsze kroki w esporcie stawiał na scenie Counter-Strike'a, gdzie w trakcie siedmiu lat reprezentował barwy takich organizacji, jak m.in. PENTA Sports, Team 3DMAX oraz Team Heretics. Nigdy jednak nie osiągnął większych sukcesów, z reguły krążąc w okolicy tzw. drugiego i trzeciego tieru. W związku z tym już w kwietniu belgijski strzelec zaczął próbować swoich sił w VALORANCIE, zaś w lipcu trafił na testy do G2. Te wypadły na tyle korzystnie, że bardzo szybko otrzymał stały angaż, by potem wygrać wraz z ekipą Patryka "paTiTka" Fabrowskiego sześć kolejnych europejskich turniejów IGNITION SERIES. Niemniej sporym rozczarowaniem był występ formacji na First Strike, którą to imprezę davidp i spółka zakończyli na półfinale.

W tej sytuacji skład G2 Esports prezentuje się następujaco:

  • Oscar „mixwell” Cañellas
  • Patryk „paTiTek” Fabrowski
  • Jacob "pyth" Mourujärvi
  • Ardis „ardiis” Svarenieks
  • Davidp „davidp” Prins – rezerwowy