W połowie stycznia Movistar Riders zaprezentowało nowy skład VALORANTA. – Przed nami nowa przygoda [...]. Chcemy dać szansę obiecującym zawodnikom, by mogli oni wykazać się posiadanym przez siebie talentem. Chcemy zbudować nasz projekt od podstaw tak, by móc wejść na sam szczyt – nie kryli wówczas ekscytacji włodarze z Hiszpanii. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna.
Już dzień po tym, jak ogłoszono pozyskanie nowych graczy, skład opuścił Rui „rapaztriste” Fonseca Silva. Chociaż słowo "opuścił" nie jest tu do końca odpowiednie – Portugalczyk został wyrzucony, gdy wyszło na jaw, że cheatował w rozgrywkach Rising Series. Nie był to jednak koniec rozstań, bo tydzień później swoją krótką przygodę z organizacją zakończył Mihály „Tishler” Kállai. – Nie będę dłużej grać w Movistar Riders – ogłosił Węgier w lakonicznym komunikacie. Dlaczego przestał on być członkiem składu? Tego nie ujawnił ani on, ani też sama formacja. Pojawił się jednak problem w postaci dwóch wolnych miejsc.
Ale te dziś przestały być wolne. Wszystko za sprawą transferów Norberta "Dexta" Paulovčáka ze Słowacji oraz naszego rodaka, Jakuba "Ayke" Smoczyńskiego. 19-latek wcześniej występował w rodzimych miksach, THOSE GUYS i NAURA. – VALORANT Champions Tour już za chwilę i jestem podekscytowany, że będę mógł wraz z tymi chłopakami uczestniczyć w zawodach. Mam nadzieję, że osiągniemy wielkie rzeczy. Przed nami wiele ciężkie pracy, ale jestem gotowy, by się rozwijać – nie krył radości Smoczyński. Co ciekawe, w drużynie spotka on innego polskiego zawodnika, Maksa „kamyka” Rychlewskiego, który do MR trafił już przy okazji budowy poprzedniej ekipy.
W tej sytuacji skład Movistar Riders prezentuje się następująco:
- Carlos „scarx” Sánchez
- Maks „kamyk” Rychlewski
- Michael „mikigoalie” Buzek
- Norbert "Dext" Paulovčák
- Jakub "Ayke" Smoczyński