Pierwsza połowa fazy zasadniczej League of Legends European Championship zakończona. Trochę się naczekaliśmy na rozstrzygnięcie sobotnich meczów przez błąd w grze i najpierw okropnie długą przerwę, a ostatecznie remake meczu Fnatic z EXCEL ESPORTS, ale najlepsze scenariusze rodzą się w trudach. Nie wiem, czy faktycznie tak jest, ale miniony dzień LEC potwierdza tę maksymę, bo w szczególności dwa ostatnie sobotnie mecze – na które najbardziej ten remake wpłynął – przyniosły najwięcej emocji.

Zacznijmy jednak od samego początku, czyli pojedynku Teamu Vitality z SK Gaming. Dla zespołu Mathiasa "Szygendy" Jensena była to jedna z lepszych szans na odbicie się od dna tabeli, ale nie udało się jej wykorzystać. Toczone w ślimaczym tempie spotkanie padło ostatecznie łupem SK, które przechyliło szalę zwycięstwa na swoją korzyść dopiero w 24. minucie po wyłączeniu czterech rywali i zgarnięciu Nashora. Na definitywne rozstrzygnięcie tego spotkania musieliśmy jednak poczekać osiem minut dłużej – wtedy SK po raz ostatni rozniosło w proch rywali i zanotowało wygraną, pogrążając Pszczoły na ostatniej pozycji w klasyfikacji.

Następnie do walki stanęły Misfits Gaming i Astralis, które walczyły o trzecią wygraną w tym splicie. Ta padła łupem ekipy Oskara "Vandera" Bogdana – Króliki wreszcie przełamały swoje pasmo niepowodzeń i po wygranej w bardzo przekonującym stylu obronili swoje miejsce na (wciąż dość miernej) ósmej lokacie. Względną niespodziankę, patrząc na formę obu drużyn w ostatnich meczach, przyniosło natomiast starcie FC Schalke 04 z MAD Lions. W piątek Królewsko-Niebiescy musieli uznać wyższość Astralis, w sobotę natomiast nie dali sobie rady z Lwami, które do zwycięstwa potrzebowały niewiele ponad pół godziny.

Przechodzimy do gwiazd wieczoru, i to dość późnego wieczoru przechodzącego powoli w noc. Zaplanowane na godzinę 20:00 starcie EXCEL ESPORTS z Fnatic wystartowało zgodnie z harmonogramem, ale rozstrzygnięte zostało znacznie, znacznie później. Problemem był efekt Anioła Stróża w połączeniu z umiejętnością ostateczną Samiry, o czym poinformował komisarz LEC, Maximilian Schmidt. A ponieważ na wybór Samiry zdecydowało się Fnatic, zgodnie z regulaminem rywal – czyli EXCEL – dostał propozycję cofnięcia czasu i pozycji w grze sprzed tego buga (tzw. Chronobreak). Ten jednak okazał się niewystarczający, więc sędziowie zaproponowali pokrzywdzonej stronie – czyli, w ramach przypomnienia, EXCEL – remake całego meczu, na co zespół Pawła "Czekolada" Szczepanika przystał. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie głosy graczy i sztabu szkoleniowego Fnatic, którzy (mówiąc delikatnie) nie byli zbyt zadowoleni z takiej decyzji sędziów.

Decyzja ta była jednak ostateczna i nieodwołalna jak odpowiedzi w Milionerach, więc Fnatic nie pozostało nic innego, jak czekać na ponowne wyjście na Rift po zakończeniu starcia Rogue z G2 Esports. A obie te ekipy wcale nie zamierzały szybko kończyć swojego spotkania – choć zespół Marcina "Jankosa" Jankowskiego wypracował bardzo solidną zaliczkę w złocie, ekipa Kacpra "Inspireda" Słomy i Adriana "Trymbiego" Trybusa broniła się dzielnie i nawet mimo ogromnego deficytu wciąż mogła wyszarpać wygraną. Tak się jednak nie stało i w efekcie na półmetku fazy zasadniczej obie drużyny znajdują się na samym szczycie tabeli z bilansem 7-2.

Wyjątkowo po meczu tygodnia czekało nas jeszcze jedno starcie, czyli przełożony pojedynek Fnatic z EXCEL. Rozzłoszczeni Pomarańczowo-Czarni szybko wzięli się do roboty i zaczęli eliminować oponentów po obu stronach mapy, ale mimo upływu czasu XL wcale nie było na coraz gorszej pozycji. To zmieniło się w 24. minucie, kiedy to Oskar "Selfmade" Boderek i kompani zdobyli Duszę Smoka oraz Barona Nashora, a kilka minut później postawili kropkę nad i.

Wyniki wszystkich sobotnich meczów LEC 2021 Spring Split:

13 lutego
17:00 Team Vitality 0:1 SK Gaming BO1
18:00 Misfits Gaming
Vander
1:0 Astralis BO1
19:00 FC Schalke 04 0:1 MAD Lions BO1
21:45 Rogue
Inspired, Trymbi
0:1 G2 Esports
Jankos
BO1
22:45 EXCEL ESPORTS
Czekolad
0:1 Fnatic
Selfmade
BO1

Klasyfikacja po czwartym tygodniu zmagań:

# Drużyna M W P % wygranych
1. G2 Esports 9 7 2 78%
1. Rogue 9 7 2 78%
3. Fnatic 9 6 3 67%
4. EXCEL ESPORTS 9 5 4 56%
4. FC Schalke 04 9 5 4 56%
4. MAD Lions 9 5 4 56%
7. SK Gaming 9 4 5 44%
8. Misfits Gaming 9 3 6 33%
9. Astralis 9 2 7 22%
10. Team Vitality 9 1 8 11%
Legenda:
Awans do górnej części drabinki fazy pucharowej
Awans do dolnej części drabinki fazy pucharowej
Brak awansu do fazy pucharowej

Pierwsze mecze rewanżowe w LEC zostaną rozegrane już w najbliższy piątek. Na początek piątej kolejki zmierzą się SK Gaming oraz FC Schalke 04, a wkrótce po tym spotkaniu Czekolad stanie przed kolejną szansą na pokonanie Marka "Humanoida" Brázdy i jego MAD Lions. Pełny harmonogram wiosennej rundy LEC możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej, aczkolwiek pamiętajcie, że kolejność meczów może jeszcze ulec zmianie.