Damian “natsu” Gajewski na profesjonalnej scenie FIFY jest od wielu lat. W tym sezonie zawodnik Śląska Wrocław pokazuje pełnię swoich umiejętności, czego dowodem są znakomite wyniki, jakie osiągnął w sezonie zasadniczym Ekstraklasa Games Pro 2020/2021. W związku ze zbliżającymi się finałami tego turnieju mieliśmy okazję porozmawiać z zawodnikiem. Wypytaliśmy go m.in. o przygotowania do nadchodzących spotkań, współpracę ze swoją drużyną, a także plany na najbliższą przyszłość.


Adam Buciński: W sezonie zasadniczym Ekstraklasa Games Pro zająłeś pierwsze miejsce w klasyfikacji indywidualnej na Xbox One. Spodziewałeś się przed startem turnieju, że ułoży się on dla ciebie tak znakomicie?

Damian „natsu” Gajewski: Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobrze. Aczkolwiek od samego początku wiedziałem, że moim celem jest walka o play-offy. Wszystkie inne turnieje, które rozgrywały się już w trakcie Ekstraklasy, jak np. FUT Champions Cup 2, gdzie zająłem miejsce w pierwszej ósemce i wygrałem 1500 dolarów, dawały mi jednak dodatkową motywację do walki i sprawiły, że uwierzyłem w możliwość zwycięstwa.

Jak idą przygotowania do finałów? Jak oceniłbyś swoją formę przed ostatnimi spotkaniami?

Myślę, że w tym aspekcie wyróżniam się na tle innych graczy. Jak rozmawiałem z niektórymi zawodnikami, to część z nich mówiła, że nie przygotowuje się aż tak jak ja. Natomiast jeśli chodzi o mnie, to do najważniejszych turniejów zawsze muszę być gotowy na sto procent. Przed nadchodzącymi finałami rozegrałem m.in. Joey Cup, gdzie udało mi się zająć trzecie miejsce. Dodatkowo pograłem trochę w FUT Champions, a to jeszcze nie koniec. Mam zamiar rozegrać do poniedziałku tyle sparingów, ile tylko się da. Uważam, że warto, bo jest po prostu o co walczyć w nadchodzących finałach. Jeśli wygram najbliższy mecz z Piotrem „Piterkiem” Kochanem, to będę miał prawo gry w Global Series Play-offs. Nie ukrywam także, że chciałbym zostać mistrzem Ekstraklasy.

Czujesz, że naprawdę masz szansę na zostanie najlepszym zawodnikiem i pokonanie rywali?

Nie chciałbym sam siebie stawiać w roli faworyta. Wiele osób z naszego środowiska mówi mi jednak, że mam naprawdę duże szanse na końcowy triumf. Wyniki w rundzie zasadniczej były bardzo dobre, więc oczywiście mam nadzieję na wygraną, ale, jak już mówiłem, osobiście nie chciałbym mówić o sobie jako o faworycie.

W takim razie jak oceniłbyś sytuację na PlayStation 4? Kto według ciebie ma największe szanse na końcowy triumf?

Jeśli chodzi o pierwszy mecz, w którym zmierzą się Kamil „Riptorek” Soszyński i Maksymilian „Zalewskyy” Zalewski, obstawiałbym, że wygra jednak Kamil. Myślę, że tu kluczowe będzie po prostu doświadczenie. Maks nie miał jeszcze okazji grać na tak dużym turnieju lanowym, z kolei Riptorek ma za sobą naprawdę niezliczoną ilość spotkań na tym najwyższym poziomie.

W drugim starciu półfinałowym stawiam z kolei na Miłosza „milosz93” Bogdanowskiego. On na turniejach lanowych jest zupełnie innym zawodnikiem i z pewnością pokaże maksimum swoich umiejętności. Z kolei jeśli chodzi o finał, to tu wszystko będzie zależało od dyspozycji graczy danego dnia. Tam się może zdarzyć wszystko.

Jaki zawodnik zaskoczył cię najbardziej w sezonie zasadniczym Ekstraklasa Games Pro? Wiele osób jest pod wielkim wrażeniem gry Maksymiliana Zalewskiego.

Jeśli chodzi o PlayStation 4 to zdecydowanie muszę się z Tobą zgodzić. Maks zaskoczył bardzo pozytywnie. Z kolei na Xbox One najlepsze wrażenie zrobił na mnie Cezary „KarteKpL” Gontarek. Mecz z nim, który rozegraliśmy w Ekstraklasie, przegrałem w stosunku 1:3 i przyznam, że on kompletnie mnie zneutralizował. Przez całe spotkanie nie mogłem nic zrobić. Szczerze powiedziawszy była to dla mnie największa niespodzianka.

Po kim z kolei spodziewałeś się więcej? Który z graczy nie zaprezentował nam w pełni swoich umiejętności?

Na Xbox One zdecydowanie poniżej oczekiwań zagrał Kacper „Furman” Furmanek. Wszyscy wiemy, że on ma naprawdę duże umiejętności, ale tym razem się nie popisał. Ostatnio nawet grał w reprezentacji Polski w meczu przeciwko Danii, gdzie pokazał, że potrafi grać na najwyższym poziomie. Kacper ma wielki potencjał, ale myślę, że w tym wypadku po prostu nie wytrzymał presji. Zdarzało mu się też stracić punkty w głupi sposób, jak np. w meczu ze mną, kiedy to wygrywał dwoma golami, aby ostatecznie przegrać spotkanie w stosunku 2:3.

Jeśli chodzi o PlayStation to spodziewałem się, że lepsze wyniki osiągną Nikodem „Piko” Pawlak oraz Jakub „cyanide” Mikołajewski. Myślałem, że ta dwójka zagra w play-offach, więc jest to dla mnie jakieś małe rozczarowanie.

Chciałem cię zapytać również o innego gracza Śląska Wrocław. Na finałach Ekstraklasa Games wystąpi bowiem Kacper „Kapi98PL” Piszczek. Miałeś już okazję z nim trenować? Jak oceniasz jego szansę w starciu z bardziej doświadczonymi zawodnikami?

Szczerze mówiąc, to nie miałem jeszcze okazji z nim zagrać. Widziałem jednak jego starcie finałowe w Ekstraklasa Games Open, gdzie pokazał się naprawdę z dobrej strony. W półfinale czeka go jednak bardzo trudny przeciwnik, jakim jest milosz93. Jeśli więc mówiłem, że w starciu Riptorka z Zalewskyym doświadczenie zrobi swoje, to w tym wypadku myślę, że może ono odegrać jeszcze większą rolę.

Jak już rozmawiamy o Śląsku Wrocław, to jak oceniasz współpracę z klubem? Niedługo minie już rok, odkąd reprezentujesz barwy tego zespołu.

Jestem naprawdę zadowolony z tego, jak przebiega nasza współpraca. Przede wszystkim bardzo podoba mi się profesjonalizm, z jakim klub podchodzi do kwestii esportowych. Od Śląska Wrocław dostaję wsparcie, jakie tylko mogę dostać, czy to w postaci sprzętu do streamowania, czy też w każdej innej kwestii. Nie mogę powiedzieć złego słowa o tej kooperacji. Jest po prostu wyśmienicie i mam nadzieję, że w kolejnym sezonie również będę mógł reprezentować te barwy.

Każda kolejka Ekstraklasa Games w tym sezonu jest transmitowana na antenie Telewizji Polskiej. Czy ma to dla Ciebie jakieś znacznie? Jest to dodatkowa motywacja do jeszcze lepszej gry?

Na pewno jest to dodatkowa motywacja. Samo to, że gra się na wizji sprawia, że chce się pokazać z jak najlepszej strony i osiągać jak najlepsze wyniki. Z drugiej strony nie przesadzałbym, że ma to jakąś wielką wagę. Gramy przede wszystkim o nagrody, a to, że mecze są transmitowane w telewizji, to taki dodatkowy, fajny smaczek.

Na chwilę odłóżmy Ekstraklasę na bok. Chciałbym wiedzieć, jak oceniasz aktualną odsłonę FIFY? Podobają ci się zmiany w grze?

Jeśli chodzi o obecną FIFĘ to na początku podobała mi się bardzo i grało mi się po prostu wyśmienicie. Ostatnie dwie aktualizacje zmieniły jednak trochę samą rozgrywkę i niekoniecznie mi to pasuje. Teraz troszeczkę inaczej działają tricki takie jak np. Step over. Wyniki mnie jednak bronią, więc nie będę narzekał. Wydaje mi się, że lepsze były jednak FIFA 18 i FIFA 19, chociaż najlepsze rezultaty osiągam właśnie teraz.

Jacy są twoi ulubieni zawodnicy w FIFIE 21? Masz jakieś nietypowe wybory w swoim składzie?

Nietypowych wyborów raczej nie mam. Moją ulubioną kartą jest zdecydowanie Ronaldo Nazário, którym na co dzień gram wersją Mid Icon. Dotychczas wypróbowałem naprawdę wielu zawodników i to właśnie Ronaldo jest moim ulubionym wyborem. To w pewien sposób taki mój talizman i z pewnością pojawi się na finałach Ekstraklasa Games. Moja gra z pewnością będzie opierała się na nim.

Czy po tylu latach gry w FIFĘ podchodzisz do tej produkcji emocjonalnie? Traktujesz to jako swoją pasję? Czy może tylko i wyłącznie jako pracę?

Ogólnie podchodzę do grania bardzo emocjonalnie. Lubię krzyknąć po golu i pokazać swoją radość ze zdobytej bramki. Nie lubię tłumić w sobie emocji. Wolę sobie krzyknąć po strzeleniu gola, a wtedy od razu się rozluźniam i mogę skupić się na dalszej części rozgrywanego spotkania.

Czy jest to moja pasja? Zdecydowanie. Naprawdę lubię grać w FIFĘ. Oczywiście na profesjonalnym poziomie jest to także praca. Nie ma co się jednak oszukiwać - gdybym nie lubił FIFY, to nie robiłbym tego, co robię teraz. Myślę więc, że traktuję to zarówno jako pasję, jak i swoją pracę.

Masz w swoim życiu czas na jeszcze inne gry?

Tak, bardzo lubię Counter-Strike: Global Offensive. Czasami gramy właśnie z chłopakami, z którymi na co dzień mierzymy się w FIFIE. Łącznie w tej produkcji spędziłem, jeśli się nie mylę, ponad 6 tysięcy godzin, więc całkiem sporo. Kiedyś próbowałem nawet trochę pogrywać półprofesjonalnie, ale szybko ten pomysł został mi wybity z głowy. Teraz robię to tylko dla rozrywki i relaksu. Poza tym lubię UFC oraz NBA.

Czy mógłbyś na koniec zdradzić nam swoje esportowe plany na najbliższe miesiące? Co po  Ekstraklasie?

Przede wszystkim, jeśli uda mi się wygrać z Piterkiem w nadchodzących półfinałach, to dostanę się na Global Series Play-offs, więc będę skupiał się na nich, trenował, żeby wypaść jak najlepiej. Gdybym jednak przegrał nachodzące starcie, to czekają mnie eliminacje do FUT Champions Cup 5, w których będę musiał osiągnąć naprawdę dobre wyniki. Nie chcę teraz wybiegać dalej w przyszłości. W tym momencie skupiam się na Ekstraklasie, gram o wszystko, co się da i to jest mój główny cel. Postaram się zaprezentować w finałach z jak najlepszej strony.