Wczoraj po raz siedemnasty w historii Brytyjska Akademia Sztuk Filmowych i Telewizyjnych rozdała nagrody dla świata gamingu. Tym razem jednak powodów do zadowolenia nie mają przedstawiciele esportu, bo żaden z nich nie zgarnął choćby jednej statuetki BAFTA Games Awards.
Szansę na aż dwa wyróżnienia miał VALORANT, który był nominowany w kategoriach "najlepsza gra wieloosobowa" oraz "nagroda publiczności". Ostatecznie jednak sieciowy FPS od studia Riot Games nie uzyskał dostatecznego uznania, oglądając plecy innych produkcji. Podobny los spotkał także Fortnite'a, Call of Duty: Warzone i F1 2020 – każda z tych produkcji liczyła się w grze o jedną nagrodę, ale i one nie okazały się dostatecznie dobre, by ją zdobyć. Nawet w kategorii wyróżniającej najbardziej udany tytuł multiplayerowy wygrało mające bardziej casualowy charakter Animal Crossing: New Horizons, które dostępne jest tylko na Nintendo Switch.
Wielkim wygranym siedemnastej gali BAFTA Games Awards jest bez wątpienia Hades. Stworzony przez niewielkie Supergiant Games przedstawiciel gatunku roguelike otrzymał aż pięć statuetek, w tym także tę najważniejszą – dla gry roku. Na żadne wyróżnienie nie zapracował sobie natomiast Cyberpunk 2077, chociaż otrzymał cztery nominacje m.in. dla najlepszej narracji oraz artystycznego osiągnięcia. Nie oznacza to jednak, że polski game dev nie został nagrodzony w ogóle. Za najlepszy debiut uznano bowiem Carrion, czyli nietypowy horror od warszawskiego Phobia Game Studio.
Pełna lista zwycięzców prezentuje się następująco:
|
|