Team Secret to faworyt każdego ważnego turnieju Doty 2. Tym razem jednak międzynarodowy skład nie będzie mieć powodów do świętowania, a wszystko dlatego, że zakończył on już swoją przygodę z ONE Esports Singapore Major 2021, finiszując tuż za podium.

Problemy Michała "Nishy" Jankowskiego i jego kolegów zaczęły się już w drugiej rundzie play-offów. To właśnie wtedy Secret, które wcześniej ograło Thunder Predator, miało zmierzyć się z PSG.LGD i ostatecznie po ponad półtoragodzinnym boju musiało uznać wyższość rywali. Ta niespodziewana porażka sprawiła, że drużyna Polaka spadła do dolnej drabinki, gdzie nie miała już miejsca na błędy, bo każdy z nich zakończyłby się eliminacją. Z tym przeświadczeniem ekipa spod znaku wielkiego oka pokonała OB Esports x Neon, ale w czwartej rundzie LB ponownie znalazła swojego pogromcę. Tym razem było to Invictus Gaming, które rozprawiło się z Secret wynikiem 2:0.

Tym samym Nisha i spółka zakończyli singapurskiego Majora (notabene pierwszy turniej tej rangi od ponad roku) poza podium i zajęli czwarte miejsce. Dzięki temu zgarnęli oni 50 tysięcy dolarów oraz 350 punktów Dota Pro Circuit. To ostatnie oznacza, że mimo rozczarowującego w gruncie rzeczy wyniku na prestiżowej imprezie podopieczni Lee "Heena" Seunga Gona będą zajmować wysoką, trzecią lokatę w rankingu DPC. Aczkolwiek warto pamiętać, że to dopiero początek sezonu 2021 i wiele jeszcze może się zmienić.

Co warte wspomnienia, ONE Esports Singapore Major 2021 zakończy się już dziś. Przed nami bowiem zaplanowany na godzinę 8:30 wielki finał, w którym o mistrzowski tytuł powalczą między sobą Evil Geniuses oraz pogromcy Secret z Invictus Gaming. Stawką tego pojedynku będą główne nagrody w postaci 200 tysięcy dolarów oraz 500 punktów DPC.