W momencie, gdy wszyscy fani Overwatcha czekają na ujawnienie daty premiery drugiej części gry, spadł na nich bolesny cios. Niespodziewanie po blisko dwudziestu latach Blizzarda opuścił główny reżyser OW, Jeff Kaplan, co z oczywistych względów mogło wywołać pewne wątpliwości w kwestii przyszłości projektu.
– Opuszczam Bliizard Entertainment po dziewiętnastu niesamowitych latach – zaczął Kaplan swoje oświadczenie, które ukazało się na oficjalnej stronie Overwatcha. – Możliwość tworzenia światów i bohaterów dla tak zaangażowanej publiki była największym zaszczytem w moim życiu. Chciałbym wyrazić moją dogłębną wdzięczność dla wszystkich w Blizzardzie, którzy wspierali nasze gry, nasze zespoły oraz naszych graczy. Specjalne podziękowania chciałbym jednak skierować do wspaniałych deweloperów, wraz z którymi dzieliłem tę podróż pełną tworzenia. Nigdy nie akceptujcie świata takiego, jakim jest. Zawsze miejcie odwagę, by zobaczyć go, jakim mógłby być – dodał.
Co więc dalej z Overwatchem 2? Wciąż powstaje, bo stanowisko zwolnione przez Kaplana bynajmniej nie pozostało puste. Od teraz funkcję głównego reżysera gry pełnić będzie bowiem Aaron Keller, który od samego początku był zaangażowany w pracę nad hero shooterem Blizzarda, a w samej firmie pracuje niewiele krócej niż jego poprzedni, bo osiemnaście lat. – Kontynuujemy prace nad OW 2 w dobrym tempie. [...] Już wkrótce podzielimy się z wami większą liczbą informacji na temat postępów oraz nowych funkcji. Jestem podekscytowany rozpoczęciem pracy jako główny reżyser i czuję się zaszczycony, że będę mógł dalej współpracować z tak niesamowitą społecznością – przyznał Keller.
O ile więc sequel Overwatcha wciąż pozostaje jednym z głównych projektów Blizzarda, tak raczej nie powinniśmy się go spodziewać zbyt prędko, a już na pewno nie w tym roku. Wpływ na to ma oczywiście pandemia, która znacznie spowolniła tempo prac.