Latem 2016 roku wybuchł skandal, którego główną postacią był James "PhantomL0rd" Varga. Dziennikarskie śledztwo Richarda Lewisa wykazało bowiem, że streamer był współwłaścicielem strony CSGOShuffle, którą promował. Dodatkowo miał znać wyniki kolejnych losowań odbywających się na wspomnianym portalu. Niedługo później jego kanał na Twitch.tv został zbanowany.
PhantomL0rd nie odpuścił jednak i w lutym 2018 roku pozwał serwis streamingowy. Streamer zarzucił Twitchowi, że decyzja o banie była bezprawna. Ponadto naruszona miała zostać także umowa partnerska. Wówczas wydawało się, że James Varga ma małe szanse na wygranie w sądzie. Kilka godzin temu poznaliśmy jednak wynik procesu.
PhantomL0rd vs Twitch. Precedensowy wyrok
Za pośrednictwem mediów społecznościowych PhantomL0rd pochwalił się, że sąd przyznał mu rację. – Twitch przegrał we wszystkich aspektach. Wliczając w to nawet fałszywe oskarżenia dotyczące CSGOShuffle – napisał na Twitterze. – To zwycięstwo wszystkich streamerów! Twitch nie może zastraszać, kłamać i traktować streamerów niesprawiedliwie, jak robi to od lat!
Streamer nazwał tę sprawę precedensową zarówno dla innych twórców, jak i widzów Twitch.tv. Sąd orzekł, że PhantomL0rd nie dopuścił się oszustwa i nie był właścicielem CSGOShuffle. Wykazano dodatkowo, że Twitch naruszył obowiązującą umowę.
Pierwotnie PhantomL0rd domagał się ogromnego odszkodowania. Chciał, by serwis streamingowy zapłacił mu aż 35 milionów dolarów. Ostatecznie Twitch będzie musiał wypłacić niespełna 21 000 dolarów.