Półtora roku, trzy splity, jeden ćwierćfinał mistrzostw świata, dwa srebrne medale w League of Legends European Championship – tak suchymi liczbami można podsumować występy Oskara "Selfmade'a" Boderka pod banderą Fnatic. Polski leśnik oficjalnie opuścił szeregi Pomarańczowo-Czarnych i już niebawem zostanie zaprezentowany jako jeden z nabytków Teamu Vitality.
O tym, że Selfmade zmieni otoczenie, mówiło się już od dawna. Pierwsze doniesienia na temat przyszłości 21-latka informowały, iż nie zamierza on przedłużyć umowy, która pierwotnie miała stracić ważność w listopadzie bieżącego roku. W oficjalnym oświadczeniu organizacja potwierdziła te wieści, dodając iż na drugą część sezonu proponowała Boderkowi już tylko rolę zmiennika. – Po zakończeniu wiosennego splitu Selfmade otrzymał ofertę przedłużenia kontraktu, którą odrzucił. Po jego wyborze i decyzji sztabu szkoleniowego, który obrał inny kierunek, jeśli chodzi o pozycję dżunglera, zaproponowaliśmy mu możliwość współpracy jako zawodnik rezerwowy. Selfmade chciał jednak być częścią wyjściowej piątki, więc pozwoliliśmy mu rozejrzeć się na rynku i spędzić ostatnie miesiące kontraktu z Fnatic, grając dla innej ekipy – czytamy w oficjalnym komunikacie formacji.
I choć Team Vitality nadal milczy, to nie jest tajemnicą, że Selfmade zostanie właśnie Pszczółką. Bardzo możliwe, iż francuska organizacja jeszcze dziś ogłosi angaż Polaka oraz Adama "LIDERA" Ilyasova i Enzo „SLT” Gonzaleza, którzy wiosnę spędzili w lidze niemieckiej. A co z Fnatic? Tutaj zaskoczenia też nie ma, bo Pomarańczowo-Czarni potwierdzili, że w dżungli swoich sił spróbuje Gabriël „Bwipo” Rau, którego na topie zastąpił wczoraj Adam „Adam” Maanane. – Bwipo to niesamowicie inteligentny gracz i bez wątpienia będzie w stanie wykorzystać swoją szeroką wiedzę z League of Legends, by szybko rozwinąć się w dżungli. Ma on wszystko, co potrzebne, by w nadchodzącym splicie osiągnąć sukces jako jungler – zapewnił Javier "dardo" Zafra, dyrektor zespołu.