Pierwszy w historii triumfator lanowego turnieju z cyklu VALORANT Champions Tour jest już znany. Niespodzianki jednak nie było – ostatecznie po triumf w wielkim finale VALORANT Masters Reykjavík 2021 sięgnęli bowiem Sentinels, którzy wynikiem 3:0 pokonali Fnatic. Niemniej finałowy mecz bynajmniej nie był tak jednostronny, jak wskazywałby na to końcowy rezultat.

Sentinels 3 : 0 Fnatic
Split 14:12 Bind 16:14 Haven 13:11
 Icebox   Ascent 

Niedzielne spotkanie rozpoczęło się na mapie Split i już od pierwszych minut było wyraźnie widać, że obie ekipy podchodzą do sprawy niezwykle ostrożnie. Z tego też powodu żadnej ze stron nie udało się ostatecznie zdominować rywala i zamiast tego oglądaliśmy walkę punkt za punkt, którą minimalnie na plusie zakończyli gracze Sentinels. Niemniej prowadzenie 7:5 nie zapewniało żadnego komfortu, bo wiadomo było, że Fnatic tak łatwo nie odpuści. I nie odpuściło – zawodnicy mimo przegranej drugiej pistoletówki znaleźli jeszcze w sobie dość sił, by zdobyć się na ostatni zryw i niewiele brakowało, by ten dał im końcowe zwycięstwo. Finalnie jednak o wszystkim musiała przesądzić dogrywka, w której górą wynikiem 14:12 była piątka zza oceanu.

W tej sytuacji podopieczni brytyjskiej organizacji musieli szukać swojej szansy na Bind i chyba wzięli sobie to do serca, bo do drugiej potyczki przystąpili z nową dawką siłą. A to dało wymierne efekty, bo zespół napędzany m.in. świetną grą Jake'a "Boastera" Howletta regularnie powiększał swoją przewagę, która na koniec wynosiła cztery oczka. I to po stronie atakującej! Ale to nie był jeszcze koniec emocji, bo w drugiej połowie obudził się uśpiony dotychczas Tyson "TenZ" Ngo. 20-latek był prawdziwym katem Fnatic i po przejściu do ofensywy zgarnął aż 21 fragów! To wystarczyło, by Sentinels odrobili wszystkie straty i nawet znaleźli się o krok od zwycięstwa. Niemniej w decydującym momencie zawodnicy z Ameryki Północnej zmarnowali dwie rundy mapowe i znowu potrzebna była dogrywka. I znowu też górą w niej byli goście z NA.

Wobec tego Haven mogło być areną, na której finał się zakończy. Oczywiście Fnatic za wszelką cenę chciało uniknąć takiego rozstrzygnięcia i dlatego też zaczęło z wysokiego C. Wygrana pistoletówka i następująca po niej runda stanowiły dobrą zaliczkę, ale problem w tym, że niewiele z niej wynikało. Już w trzeciej rundzie bowiem TenZ i spółka przełamali defensywę przeciwników, która już do końca pierwszej połowy nie zdołała się sformować. Efekt? Prowadzenie Sentinels w stosunku 9:3. Nie wyglądało to więc za dobrze dla graczy formacji z Wysp Brytyjskich, ale wtedy sygnał do ataku dał Martin "MAGNUM" Peňkov. Nastoletni Czech w ogromnym stopniu przyczynił się do tego, że jego zespół po przerwie zgarnął aż sześć oczek z rzędu i realnie włączył się do gry o zwycięstwo na mapie. Ba, trzecia tego wieczora dogrywka była ostatecznie już o krok, ale wtedy zawodnicy zza oceanu zadali decydując cios i rzutem na taśmę zatriumfowali 13:11, zamykając cały finał wynikiem 3:0.

Końcowa klasyfikacja VALORANT Masters Reykjavík 2021:

1. Sentinels 200 000 $
2. Fnatic 100 000 $
3. NUTURN Gaming 80 000 $
4. Team Liquid 60 000 $
5-6. Version1, Team Vikings 40 000 $
7-8. KRÜ Esports, X10 Esports 25 000 $
9-10. Crazy Raccoon, Sharks Esports 15 000 $