W sporcie tradycyjnym kwoty transferowe liczone w milionach to dziś normalna sprawa, ale w esporcie nadal jest to swego rodzaju wyjątkowa sytuacja. Wyjątkowa nawet w kontekście tak legendarnych produkcji, jak League of Legends czy też Counter-Strike, co więc powiedzieć, gdy do tego typu gotówkowej transakcji dochodzi w VALORANCIE, grze mającej zaledwie rok?
Rekordowy transfer TenZa?
Wspominamy o tym z uwagi na doniesienia, jakimi podzielił się z nami Kevin Hitt z serwisu The Esports Observer. Według amerykańskiego dziennikarza angaż Tysona "TenZa" Ngo w ekipie Sentinels przestał mieć charakter wypożyczenia z Cloud9 i przerodził się w transfer definitywny. Transfer, którego wartość, jak podają źródła TEO, równa miała być kwocie siedmiocyfrowej, co oznacza, że mówimy tutaj o milionach dolarów. Nawet w Counter-Strike: Global Offensive, czyli bezpośrednim konkurencie VALORANTA, tego typu sumy nie zdarzają się zbyt często i są zarezerwowane dla przenosin prawdziwych legend, takich jak np. Nicolai "dev1ce" Reedtz, którego wykup z Astralis miał kosztować Ninjas in Pyjamas, jak się nieoficjalnie mówi, milion dolarów.
Mimo wszystko, jeżeli Sentinels rzeczywiście zdecydowali się spełnić tak wygórowane oczekiwania C9, to trudno być tym zaskoczonym. Warto wszak pamiętać, że 20-latek był główną postacią ekipy, która świetnie wypadła podczas niedawnego VALORANT Masters Reykjavík 2021. Ngo i jego koledzy przez islandzką imprezę przeszli niczym burza i po drodze stracili zaledwie jedną mapę, zaś sam Kanadyjczyk w większości spotkań był zdecydowanie najważniejszą postacią. A przecież ściągnięto go w warunkach nadwyraz nietypowych i zdecydowanie awaryjnych, gdy niespodziewanie w marcu Jay "sinatraa" Won został zawieszony przez Riot Games z powodu oskarżeń o seksualne nadużycia.