Za nami dwie pierwsze kolejki letniej edycji League of Legends European Championship. Dla graczy Fnatic były dosyć odmienne, bowiem pierwszy tydzień skończyli oni z bilansem 1-2. Ten został poprawiony parę dni temu, kiedy to pomarańczowo-czarni pokonali EXCEL ESPORTS oraz Team Vitality, w którym występuje ich były leśnik, Oskar "Selfmade" Boderek. No właśnie, sporo się ostatnio mówiło o przejściu Gabriëla "Bwipo" Rau do dżungli. Nie tym razem. Wywiadu na łamach portalu esports.com udzielił Yasin "Nisqy" Dinçer, opowiadając o formie swojego zespołu, własnej dyspozycji i nie tylko.
Fnatic lepsze niż to pokazują wyniki?
Na początku zapytano midlanera, jakich zmian dokonała formacja w przygotowaniach do drugiego, o wiele lepszego od pierwszego weekendu w LEC. – Mam wrażenie, że poradziliśmy sobie całkiem nieźle w pierwszej kolejce, pomimo tego, że wygraliśmy zaledwie jedną grę. Powinniśmy pokonać Misfits, a z Rogue mieliśmy niewygodny draft, który nie pasował do naszego stylu. Sporo się nauczyliśmy po tych porażkach. Myślę, że adaptujemy się naprawdę dobrze do tego, jakie są nasze atuty i co dla nas działa. Mamy teraz o wiele lepsze pojęcie, jaka jest nasza meta i charakter. Jesteśmy mocnym zespołem – mówił Nisqy.
CZYTAJ TEŻ: Wunder: Pragnę zmierzyć się z Perkzem na Worldsach |
Następnie dyskusja powędrowała w kierunku tego, jak midlanerowi współpracuje się z Bwipo jako leśnikiem. Ten nie powiedział o Rau jako leśniku nic zbyt odkrywczego. Podkreślił natomiast, że jego zdaniem posiadają fantastyczną synergię, która sprawia, że są jednymi z najlepszych duetów mid-dżungla na Starym Kontynencie. – Znam jego timingi od podszewki, a on za to wie czego potrzebuję, dzięki czemu mamy świetne combo. Poza tym mamy dobrą komunikację w grze – dodaje. Zapytany wtem o to, gdzie sam Nisqy mógłby się w przyszłości roleswapować, odpowiedział, że również na pozycję leśnika, bądź też do roli strzelca.
Zmiana mety miłym aspektem dla Nisqy'ego
Niemniej Dinçer kompletnie nie myśli obecnie o takim ruchu, bowiem świetnie czuje się na środkowej alejce, chociaż meta jak zauważają niektórzy jest dosyć specyficzna. Jak jednak twierdzi sam 22-latek, ta wstrzeliwuje się w jego gusta. – Bardzo lubię obecną metę. Można grać dosłownie wszystkim, jeżeli jest się w tym dobrym, dzięki czemu rozgrywki są ekscytujące. Można to zauważyć na przykładzie LCK i LPL, to dwie różne mety. Widzimy sporo różnych bohaterów, co w mojej opinii jest ważne, jako że samemu jestem zawodnikiem, który jest w stanie zagrać wszystkim.
Jeżeli spojrzymy na tabelę LEC, to zauważymy, że jest ona dosyć wyrównana. W wyniku tego pojawiają się głosy, że europejskie rozgrywki ponownie znalazły się w miejscu, w którym każdy może pokonać każdego. Nisqy ma podobne zdanie. – Jest podobnie do tego. Różnicą jest to, że G2 nie jest już na szczycie, więc nie ma jasnego faworyta. Z drugiej strony Misfits radzą sobie wyśmienicie, dzięki czemu niektórzy rozmawiają już, czy mogą zatriumfować w letnim splicie. A każdy może to zrobić, to jest zależne od formy pod koniec splitu. Więc tak, nie ma obecnie żadnych konkretnych faworytów.
Fnatic z dnia na dzień coraz lepsze
A czy Fnatic może być jedną z formacji, która za parę miesięcy wzniesie puchar? Myśląc w powyżej przedstawiony sposób, jak najbardziej, a sami pomarańczowo-czarni mierzą w to. – Oczywiście, że celujemy w wygraną. Zatrzymaliśmy czterech z pięciu graczy, a roleswap Bwipo był odświeżający dla zespołu. Hylissang i Bwipo świetnie razem współpracują, Upset z Hylim jest jeszcze lepszy niż ostatnio, tak samo jak moja synergia z Bwipo. Sam Adam adaptuje się bardzo dobrze. Mamy po prostu pozytywy na każdej linii – podsumowuje Nisqy.
Do zakończenia LEC jeszcze sześć tygodni, a więc daleka droga. Na niej kolejnymi dwoma przeszkodami będą Astralis oraz G2 Esports. Z pierwszą z ekip Fnatic zmierzy się w piątek o godzinie 21:00, natomiast europejskie El Clasico odbędzie się w sobotę o tej samej godzinie. Więcej szczegółów znajdziecie w poniższej relacji tekstowej: