Przed nami kolejny weekend zmagań w ramach League of Legends European Championship. Rogue ma za sobą dość trudny start, bo mimo trzech zwycięstw dwukrotnie musiało uznać wyższość rywali. Najpierw ekipa Andreia "Odoamne" Pascu uległa Fnatic, a ostatnio przegrała także z G2 Esports. Łotrzyki mogą jednak wyjść na prowadzenie, ponieważ czeka je teoretycznie łatwa przeprawa z FC Schalke 04 Esports oraz Astralis.
Szalone gry minionego weekendu
W ostatniej kolejce mogliśmy zobaczyć dość wybuchową kompozycję w wykonaniu Rogue. Połączenie Fiddlesticksa oraz Nocturne'a miało dać tej ekipie wygraną z najcięższymi obecnie rywalami w lidze – Misfits Gaming oraz G2 Esports. I chociaż podziałało to na Króliki, to w pojedynku z Samurajami Nocturne został zbanowany i nie udało się wygrać w tym starciu. Parę słów na temat tych gier miał do powiedzenia Odoamne w rozmowie dla portalu Hotspawn. – To był weekend pełen akcji. Zdecydowanie zupełnie inny od pierwszego, kiedy gry były znacznie wolniejsze. Spotkanie z G2 Esports było w porządku, ale w pewnym momencie odpuściliśmy i zostaliśmy złapani na górnej linii. Myślę, że gdyby nie ta sytuacja, zdominowalibyśmy ten mecz, ponieważ bylibyśmy w stanie zdobyć Smoczą Duszę bardzo wcześnie – tłumaczy.
Rumun przyznaje, że w meczu z Misfits jego drużyna dała się w pewnym momencie wyłapać za darmo. To trochę zmieniło tempo gry i zdaniem toplanera Rogue źle rozegrało kluczową walkę drużynową. Jak podkreśla 26-latek, ta kompozycja powinna dawać dostęp do Duszy w ciągu około 25 minut. Ważne jest jednak, by nie odpuszczać presji, co Łotrzyki zrobiły i przez to oddały to spotkanie.
"Konsekwentnie zdobywamy ogromne przewagi"
Zawodnik nie przejmuje się zbytnio dwiema porażkami, które poniósł w ostatnich tygodniach. – Nadal uważam, że przynajmniej jeśli chodzi o wczesną fazę gry, wciąż jesteśmy jedną z najlepszych ekip w Europie. Konsekwentnie zdobywamy ogromne przewagi. Czuję, że musimy uzgodnić, co chcemy zrobić w środkowych etapach rozgrywek. Krążą różne opinie i dopóki nie jesteśmy zgodni, będziemy przegrywać. Wydaje mi się, że jeśli uda nam się to uporządkować, powinniśmy zajść jeszcze wyżej i wyprzedzić resztę ekip – tłumaczy weteran. Jak podkreśla, to dopiero początek długiego splitu. – Wydaje mi się, że środkowa faza gry jest teraz naszym dużym problemem, ale nie przejmujemy się tym zbytnio. Czuję, że jest dużo czasu, aby to naprawić. Porównując to do naszego poziomu z wiosny, jesteśmy teraz zdecydowanie lepsi. Dopiero zaczynamy się ponownie zgrywać i zastanawiać się, co chcemy razem robić – dodaje.
Odoamne nie ma złudzeń, że przed Łotrzykami jeszcze długa droga. Co prawda zespół w takim składzie gra ze sobą już od pół roku, jednak wciąż dociera się i uzupełnia swoje braki. Prawdziwy początek zgrania się graczy, jak podkreśla, mogliśmy zobaczyć dopiero pod koniec wiosny. Teraz pora na ponowną pracę nad metą i rozstrzygnięcie pytania: jak chcemy grać? Rogue, jakie widzimy latem jest o wiele bardziej agresywne we wczesnej fazie gry, ale ma braki wraz z upływem czasu w meczach. – Kiedy zajdziesz tak daleko, jak my wiosną i zagrasz w finałach, pojawia się wielka czerwona flaga: dlaczego przegrałeś? Teraz jest bardzo jasne, że problemy, które mieliśmy podczas finału, są produktem ubocznym problemów, które mieliśmy w całym splicie. Wynurzyły się wtedy w bardzo stresującej sytuacji. Jesteśmy świadomi tego i podjęliśmy kroki, aby naprawić wszystkie te rzeczy – dodaje.
Już dzisiaj Rogue zmierzy się z FC Schalke 04 o godzinie 20:00. W sobotę natomiast podejmie Astralis o godzinie 19:00. Spotkania wraz z polskim komentarzem oglądać można na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz YouTube. Angielskojęzyczna transmisja będzie za to dostępna na kanale ligi, również na Twitchu oraz YouTube. Więcej szczegółów na temat rozgrywek znajdziecie w poniższej relacji tekstowej: