Od końca poprzedniego roku Oskar "Vander" Bogdan przywdziewa barwy Misfits Gaming, które na co dzień występuje w League of Legends European Championship. Za ekipą Polaka nieudany wiosenny split, jednak włodarze organizacji zdecydowali się na brak jakichkolwiek roszad przed letnią częścią zmagań, co najwyraźniej przynosi efekty. Króliki są obecnie na ex aequo drugim miejscu w tabeli LEC. O kulisach dodania Vandera w szeregi formacji opowiedział dyrektor Misfits Gaming Europe – Martin "Deficio" Lynge.

Raczej nikomu nie trzeba przedstawiać samej persony Polaka, bowiem ten na europejskiej scenie rywalizuje od dziesięciu lat, od 2014 roku robiąc to na najwyższym szczeblu rozgrywkowym – niegdyś EU LCS, dzisiaj LEC. Jak podkreśla Duńczyk, doświadczenie Bogdana było jednym z kluczowych aspektów zakontraktowania go.

CZYTAJ TEŻ:
SK zaskoczyło Fnatic, MAD lepsze od Rogue. Podsumowanie spotkań w LEC

"Vander i Kobbe zmierzą się z każdym"

Kiedy patrzyliśmy na nasz potencjalny skład, wiedzieliśmy, że będzie w nim brakować doświadczenia i powtarzalnej, dobrej formy. Potrzebowaliśmy więc weterana, który by przyszedł i przyniósł zarówno stabilność, jak i od razu będzie miał respekt w zespole. Wiedzieliśmy jednocześnie, że będziemy potrzebować shotcallera i agresywnego supporta, który nie będzie bał się zagrać również tankami. Kiedy okazało się więc, że Vander jest dostępny, wiedzieliśmy, że połączenie go z Kobbe da nam niesamowity, potrafiący zmierzyć się z każdym bot lane – mówił Deficio.

Trudno się z nim nie zgodzić. Vander jest dzisiaj jednym z najbardziej znanych i renomowanych nazwisk na Starym Kontynencie. Można go zamieścić obok takich graczy jak Marcin "Jankos" Jankowski oraz Martin "Rekkles" Larsson. Sam 27-latek zresztą to podkreśla. – Nie denerwuje mnie mem mówiący o tym, że jestem jednym z najstarszych graczy – komentuje. Dzieli się on także swoją perspektywą na temat samego Misfits .– Pomimo tego, że niektórzy są o wiele młodsi ode mnie, wydaje mi się, że zgrywamy się ze sobą całkiem nieźle.

Motywacji nie brakuje

Deficio nie szczędził pochwał w stronę Polaka. Podkreślił, jak ważna jest jego synergia z leśnikiem MSF, Ivánem "Razorkiem" Díazem. Co więcej, był pełen podziwu jak wiele pasji i motywacji ma wspierający, pomimo swojego wieku. – Dostarcza nam wszystko, czego od niego oczekiwaliśmy. Vander to osoba, która wciąż jest niesamowicie zmotywowana, żeby pojechać na Worldsy i pokazać, że jest jednym z najlepszych supportów Europy. Bardzo to szanuję i nie wyobrażam sobie dzisiaj lepszego przykładu profesjonalnego gracza – podsumował Lynge.

Przed Vanderem i spółką trudny tydzień, bowiem Króliki zmierzą się w najbliższej kolejce LEC zarówno z Fnatic, jak i z MAD Lions. Spotkania wraz z polskim komentarzem oglądać można na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz YouTube. Angielskojęzyczna transmisja będzie za to dostępna na kanale ligi, również na Twitchu oraz YouTube. Pełny harmonogram oraz transmisję z  LEC 2021 Summer Split możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej, do której przejdziecie po kliknięciu poniższego baneru: