Call of Duty: Warzone, jak każda darmowa produkcja sieciowa, każdego dnia mierzyć się musi z kłopotami związanymi z działalnością cheaterów. Oszuści grasują bowiem po serwerach, stając się powodem frustracji członków społeczności. Twórcy nie ustają jednak w staraniach, które mają temu przeciwdziałać.

CrazyAim odchodzi do lamusa

Jest to kwestia, która w przypadku Warzone'a podnoszona jest już od dawna i jak dotychczas nie udało jej się ostatecznie rozwiązać. Activision, wydawca gry, już dawno temu wypowiedział jednak otwartą wojnę oszustom wykorzystującym nieuczciwe oprogramowanie. Niedawno np. ujawniono, że od momentu premiery produkcji w marcu 2020 roku zbanowano ponad pół miliona kont, co jest naprawdę ogromną liczbą. Ale jednocześnie też obrazuje skalę problemu. Niemniej twórcy próbują też zdusić całe zjawisko w zarodku i stąd próba walki z podmiotami, które zajmują się tworzeniem oraz rozpowszechnianiem cheatów. Niektórzy powiedzą, że jest to walka z wiatrakami, ale cóż – jakieś efekty tych działań są.

Niedawno firma z Kalifornii rozpoczęła działania, które miały uderzyć w CrazyAim – serwis, który dawał użytkownikom dostęp do trudnych lub niemożliwych do wykrycia programów, takich jak aimboty czy też innego typu skrypty. Dawał, ale już nie daje, bo strona CrazyAim.io oficjalnie zniknęła z sieci, a po próbie wejścia na nią przywita nas komunikat "Ta witryna jest nieosiągalna". Na tym jednak nie koniec, bo, jak możemy wyczytać w portalu Charlie INTEL, zamknięty dostał również powiązany z CA serwer na Discordzie. Wygląda więc na to, że Activision dopięło swego i odebrało graczom jedno ze źródeł cheatów. Ale niestety, tylko jedno.

Problem w Warzone nadal istnieje

Trudno wszak nie odnieść wrażenia, że jest to omijanie najbardziej istotnego problemu, jakim jest potrzeba zaimplementowania skutecznego anti-cheata do Warzone'a. Obecnie bowiem gra, zdaniem wielu, opanowana jest przez oszustów, co negatywnie odbija się na liczbie graczy, bo ci z frustracji uciekają do innych produkcji. Nawet streamerzy, tacy jak chociażby Timothy "TimTheTatman" Betar czy też Nicholas "NICKMERCS " Kolcheff, z uwagi na opieszałość twórców uciekają z Call of Duty – wspomniana dwójka na ten przykład postanowiła zaangażować się w Apex Legends.