O nowej odsłonie serii Call of Duty plotkuje się już od wielu tygodni. Ba, już dawno temu padł również jej podtytuł, który miał brzmieć Vanguard. Miał brzmieć i brzmieć będzie, bo Activision potwierdziło go za sprawą wypuszczonego do sieci teasera.
CoD wraca do drugowojennych korzeni
Ten co prawda nie zawiera zbyt wielu szczegółów i nie uświadczymy w nim np. żadnych fragmentów rozgrywki, ale nie oznacza to, że nie wnosi on kompletnie nic. Dzięki niemu możemy mieć bowiem pewność, że zgodnie z ostatnimi doniesieniami nowy CoD zabierze nas w realia II wojny światowej. Twórcy w krótkim, niespełna dwuminutowym wideo zaprezentowali nam m.in. zimową scenerię Sowieckiej Rosji, pobojowisko na afrykańskiej pustyni czy też najeżone minami i drutem kolczastym niemieckie lasy. To wszystko wyraźnie sugeruje nam, czego będziemy mogli się spodziewać po grze, za którą odpowiedzialne jest studio Sledgehammer Games, czyli twórcy Call of Duty: WWII z 2017 roku.
Więcej informacji na temat Call of Duty: Vanguard mamy poznać jeszcze w tym tygodniu, a konkretnie już 19 sierpnia. Co ciekawe, oficjalna prezentacja tytułu ma nastąpić w innej odsłonie serii, czyli darmowym battleroyalu Warzone. Jak konkretnie będzie to wyglądać, nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że tego dnia o godzinie 19:30 polskiego czasu rozpocznie się tzw. Bitwa o Werdańsk. Wszyscy, którzy dołączą do gry tuż przed jej startem, tj. m.in. 18:30 a 19:29, zostaną nagrodzeni podwójnymi punktami doświadczenia, doświadczenia broni oraz doświadczenia przepustki bojowej.