Nie ma Teamu Vitality Oskara "Selfmade'a" Boderka, nie ma Misfits Gaming Oskara "Vandera" Bogdana, nie ma G2 Esports Marcina "Jankosa" Jankowskiego, nie ma już również Rogue w play-offach League of Legends European Championship. Zespół Kacpra "Inspireda" Słomy i Adriana "Trymbiego" Trybusa pożegnał się z nadzieją na mistrzostwo letniej rundy po porażce z Fnatic i to porażki dotkliwej, bo wynikiem 0:3. Tym samym Łotrzyki będą najgorzej rozstawioną drużyną z Europy na nachodzących Worlds 2021, ale przynajmniej mają pewny bilet na tę imprezę. Jutrzejszy finał pomiędzy Fnatic i MAD Lions będzie jednak pierwszym od prawie czterech lat w czołowej europejskiej lidze, w którym nie zobaczymy ani jednego Polaka.
Rogue | 0:3 | Fnatic |
FNC | 1:0 | RGE | ||||
Adam Camille |
Odoamne Jayce |
|||||
Bwipo Viego |
Inspired Trundle |
|||||
Nisqy Ryze |
Larssen Azir |
|||||
Upset Ezreal |
Hans sama Aphelios |
|||||
Hylissang Rakan |
Trymbi Morgana |
Mimo że wynik zabójstw otworzył Steven "Hans sama" Liv, to zaledwie kilkanaście sekund później on i Trymbi pożegnali się z życiem, a dwie wczesne eliminacje zgarnął Gabriël "Bwipo" Rau. Dwie minuty po tym obaj gracze Rogue znów zostali wysłani do fontanny po kilkuosobowym zejściu na bota w wykonaniu Fnatic, a tym razem oba fragi trafiły na konto Yasina "Nisqy'ego" Dinçera. Następnie czarno-pomarańczowi skoncentrowali się na bestiach w rzece, zgarniając zarówno Smoka Oceanicznego, jak i pierwszego Herolda. Na nic zdała się nawet spora przewaga Andreia "Odoamne" Pascu na górnej linii, bo ten został wyeliminowany po raz pierwszy w dwunastej minucie, a Fnatic błyskawicznie poszło za ciosem i wypuściło Herolda.
Rogue zabrało głos ponownie dopiero w czternastej minucie, kiedy to zdobyło smoka i po raz drugi wyłączyło z gry Zdravetsa "Hylissanga" Galabova, a także zniszczyło wieżę na bocie. Kilka sekund wcześniej jednak padła czerwona struktura po przeciwnej stronie mapy, więc to Fnatic zgarnęło więcej złota. Gdy Inspired wyłączył z gry Bwipo, przerywając jego serię zabójstw, wydawało się, że Rogue nie jest jeszcze na przegranej pozycji, ale dosłownie kilka sekund później polski dżungler sam został pokonany. W przeciągu dwóch kolejnych minut oglądaliśmy jeszcze dwa zabójstwa – oba solowe i w obu lepsi byli gracze Fnatic, co już dobitnie pokazywało różnicę sił poszczególnych bohaterów w tym starciu.
Po pozbawieniu życia Emila "Larssena" Larssona kilka minut później Fnatic czym prędzej ruszyło na Nashora i choć Łotrzyki próbowały jeszcze podebrać bestię, to plany spaliły na panewce. Od tej pory oglądaliśmy już praktycznie grę do jednej bramki – Rogue mogło tylko patrzeć, jak zwycięstwo w pierwszej grze wymyka się z rąk, a Fnatic dotarło do punktu duszowego i zniszczyło pozostałe wieże wewnętrzne. Tuż po upływie pół godziny gry na konto FNC trafił kolejny Nashor, który w połączeniu z Duszą okazał się gwoździem do trumny Rogue. Natarcie wszystkimi liniami zakończyło się nie tylko utratą trzech inhibitorów, lecz wkrótce po tym również samego Nexusa.
RGE | 0:1 | FNC | ||||
Odoamne Jayce |
Adam Camille |
|||||
Inspired Trundle |
Bwipo Viego |
|||||
Larssen Ryze |
Nisqy Cassiopeia |
|||||
Hans sama Ashe |
Upset Kai'Sa |
|||||
Trymbi Lulu |
Hylissang Rakan |
Choć drużyny zamieniły się stronami, to pierwsza krew była niemal kompletnym odzwierciedleniem tego, co oglądaliśmy kilkadziesiąt minut wcześniej. Tym razem jednak Hans sama z Trymbim poskromili Hylissanga tuż po upływie drugiej minuty, a wkrótce po tym z życiem pożegnał się Nisqy. Gracze Rogue nie cieszyli się jednak długo z udanego startu, bo jeszcze nim na zegarze wybiła czwarta minuta Fnatic wyrównało wynik zabójstw, a kilka minut później nawet wysunęło się na prowadzenie.
Bardzo dobrze radził sobie Hans sama na swojej linii, który praktycznie samodzielnie zniszczył pierwszą wieżę w grze. Francuz mógł w kolejnych minutach wspierać swoich kompanów w innych zakątkach mapy i razem z nimi wyprowadził bardzo mocny cios w szesnastej minucie, kiedy to Rogue wyeliminowało aż czterech oponentów kosztem życia tylko swojego supporta, a do tego wszystkiego zdobyło drugiego Herolda. Z pomocą bestii RGE zniszczyło ostatnią wieżę zewnętrzną i miało trzy tysiące złota więcej. W skrócie, wszystko wyglądało dobrze, a już na pewno lepiej niż w pierwszej grze.
Jak się jednak okazało – niewystarczająco dobrze. Rogue zdecydowało się pociągnąć za spust i za pomocą ultimate'a Ryze'a szybko znalazło się w okolicy leża Nashora. Jednak, zamiast atakować bestię, postanowiło zastawić pułapkę na rywali, która zakończyła się śmiercią Adama "Adama" Maanane. Problemem było to, co działo się później – Łotrzyki mimo przewagi liczebnej przegrały walkę o Barona i ostatecznie bestia oraz cztery eliminacje trafiły na konto Fnatic. To obróciło sytuację na Summoner's Rifcie o 180 stopni, bo od tego momentu oglądaliśmy nieustanną dominację czarno-pomarańczowych. Gdy ci już znaleźli się na prowadzeniu, przeciwnicy ponownie nie mieli wiele do powiedzenia. Minuta po minucie przewaga FNC rosła, a gdy ekipa Bwipo jeszcze przed upływem pół godziny unicestwiło Rogue, los drużyny Polaków był przesądzony. Fnatic dwa, Rogue zero.
RGE | 0:1 | FNC | ||||
Odoamne Gangplank |
Adam Renekton |
|||||
Inspired Viego |
Bwipo Trundle |
|||||
Larssen Orianna |
Nisqy Sylas |
|||||
Hans sama Jinx |
Upset Aphelios |
|||||
Trymbi Thresh |
Hylissang Braum |
Gorszego startu w trzecią grę Rogue chyba nie mogło sobie wyobrazić. Do powrotu do bazy szybko został zmuszony Inspired, Trymbi został wyeliminowany tuż po upływie trzeciej minuty, z życiem szybko pożegnał się również Odoamne, a kilkadziesiąt sekund później śmierć ponieśli obaj gracze Łotrzyków z dolnej linii. Tysiąc sześćset złota jeszcze przed upływem piątej minuty najlepiej obrazuje kompletny falstart RGE. Co prawda Fnatic z czasem zaczęło się czuć zbyt pewnie i oddało trzy fragi, ale i tak to czarno-pomarańczowi byli u steru.
Mimo to Rogue nie złożyło jeszcze broni i choć w większości walk lepiej radziło sobie Fnatic, to różnica w funduszach nie rosła w aż tak zawrotnym tempie. Co innego ogólna sytuacja na mapie, bo Fnatic zniszczyło obie wieże na midzie nie tracąc żadnej, a do tego po raz kolejny w tej serii znalazło się w punkcie duszowym. W 23. minucie astronomiczne obrażenia od Apheliosa Eliasa "Upseta" Lippa i Renektona Adama oznaczały śmierć trzech Łotrzyków, a w efekcie również Nashora i Duszę dla FNC. W tym momencie Rogue znalazło się już na skraju przepaści i ostatecznie nie było w stanie wrócić do gry. Jeszcze podczas trwania fioletowego wzmocnienia ekipa dwóch Polaków pożegnała się z szansami na wygraną w dzisiejszym meczu i na mistrzostwo LEC.
Tym samym Fnatic awansowało do wielkiego finału, gdzie już czeka MAD Lions. Mecz o mistrzostwo zostanie rozegrany już jutro, a jego start zaplanowany jest na godzinę 17:00. Po więcej informacji dotyczących LEC 2021 Summer Split zapraszamy do naszej relacji tekstowej: