Niedawno świat obiegła informacja o chwilowym dołączeniu Kissa "Vizicsacsiego" Tamása w szeregi MAD Lions w roli trenera pozycyjnego. Z obowiązków został on zwolniony wraz z końcem sierpnia oraz końcem play-offów League of Legends European Championship. Okazuje się jednak, że nie był to zaledwie chwilowy powrót Węgra do produkcji Riot Games. Ten ogłosił dziś chęć zasilenia profesjonalnej drużyny w celu osiągnięcia jednego celu – zdobycia trofeum LEC.


Śledź transfery na scenie League of Legends:


Vizicsacsi chce podjąć się próby zatriumfowania w LEC

28-latek zapewnia, że poradził sobie z przytłaczającymi sprawami i jest w stanie ponownie poświęcić się rywalizacji na najwyższym poziomie. – Zacząłem znowu cieszyć się z gry w Ligę i ponownie odnalazłem swoją motywację. Ostatnimi miesiącami spamowałem solo queue i skupiłem się na powrocie do formy. Dosyć szybko zdobyłem challengera i czuję się, jakbym już dziś był w świetnej dyspozycji – pisze były reprezentant m.in. Splyce w ogłoszeniu. – Podczas mojego czasu w MAD miałem okazję odzyskać wiedzę na temat LEC. Pragnę powrócić w celu zostania najlepszym i zdobyć to, do czego zbliżyłem się często bardzo blisko, ale niewystarczająco: puchar LEC – dodaje.

Vizicsacsi swoją karierę na najwyższym szczeblu rozgrywek w Europie zaczął w 2015 roku jako gracz Unicorns of Love. Zakończył on prawie pięć lat później po Worldsach w 2019 roku, na których to wraz z kompanami ze Splyce doszedł do ćwierćfinałów. Tam musieli oni uznać wyższość SKT T1. Następnie Tamás zawiesił myszkę na kołek, motywując decyzję wypaleniem i brakiem motywacji, która jak widać powróciła.