Od startu jubileuszowej, dziesiątej odsłony The International dzieli nas już niespełna tydzień. Niewykluczone jednak, że nie wszystkim anonsowanym pierwotnie zawodnikom dane będzie wziąć udział w rozgrywanej w Bukareszcie imprezie o randze mistrzowskiej.

Ceb mógł stracić wzrok

Pod ogromnym znakiem zapytania stanął bowiem występ Sébastiena "Ceba" Debsa. Doświadczony Francuz w lipcu ubiegłego roku powrócił po półrocznej przerwie do składu OG i wraz ze swoimi kolegami sięgnął m.in. po wicemistrzostwo EPIC League i OGA Dota PIT. Potem co prawda ekipa dowodzona przez Johana "N0taila" Sundsteina radziła sobie już znacznie gorzej i oba sezon rozgrywek DPC zakończyła na odległych miejscach, ale w decydującym momencie nie zawiodła. Udało jej się bowiem wygrać zachodnioeuropejskie eliminacje, dzięki czemu ostatecznie zapewniła sobie awans na pierwsze od dwóch lat mistrzostwa świata w Dota 2. Wspomniany wcześniej Ceb miał swój wkład w ten sukces, ale bardzo prawdopodobne, że nie zbierze jego owoców.

Kilka dni temu otrzymałem bardzo złe wieści – przyznał 29-latek za pośrednictwem mediów społecznościowych. – Podczas rutynowego badania lekarz poinformował mnie, że w moim lewym oku doszło do odwarstwienia siatkówki i tylko kilka godzin dzieli mnie od nieodwracalnej utraty wzroku. Jedynym rozwiązaniem była pilna operacja, której oczywiście się poddałem. Niezależnie od tego, jak bardzo kocham Dotę, pewne rzeczy zawsze będą ważniejsze. Ostatecznie wszystko poszło dobrze i to jest najważniejsze. Ta informacja, jak możecie sobie wyobrazić, była jak moment, w którym wali ci się cały świat. Od tamtego momentu codziennie walczę z bólem i zmęczeniem, mając nadzieję, że proces rekonwalescencji umożliwi mi udział w TI. Niestety na dziś dzień nie wiem, czy zdążę wrócić do gry na czas – dodał.

OG ściąga posiłki z Liquid

W tych okolicznościach OG musiało szukać opcji awaryjnej i dość szybko ją znalazło. Tym samym, jeżeli Debs ostatecznie nie zdąży dojść do siebie dostatecznie szybko, by wystartować w The International, to jego miejsce zajmie Michael "miCKe" Vu. Szwed od dwóch lat związany jest z Teamem Liquid, którego jednak na TI zabraknie. – Jesteśmy bardzo wdzięczni Mickemu, że natychmiast podjął się tego zadania i już dzień później dołączył do nas w Portugalii, by zacząć wspólne treningi. Dziękujemy też Teamowi Liquid za to, że w tym trudnym okresie współpracował z nami, by sfinalizować to wypożyczenie. Ponadto dziękujemy też Valve za pomoc oraz wsparcie – możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu OG.