HONORIS jedynym polskim zespołem CS:GO, który przetrwał pierwszy dzień otwartych kwalifikacji do listopadowego DreamHacka Open. Do pełni szczęścia brakuje już tylko dwóch zwycięstw. Na razie radzimy jednak zachować spokój – historia uczy, iż postawienie kropki nad i wcale nie musi być łatwe.

Thriller autorstwa Wisły i HONORIS

Rodzima drużyna rozegrała we wtorek cztery spotkania, a ostatnie z nich skończyło się już w środę. To był prawdziwy thriller. HONORIS po raz kolejny w tym tygodniu minimalnie pokonało Wisłę All iN! Games Kraków. Obie formacje w ostatnich dniach mierzyły się na łącznie trzech mapach i każda z nich rozstrzygana była dopiero w trzydziestej (ostatniej) rundzie regulaminowego czasu gry. Punkt wspólny tych pojedynków? Ani razu w stu procentach zadowolona nie mogła być Biała Gwiazda. Co ciekawe, i w ESL Mistrzostwach Polski, i w omawianych eliminacjach polskie drużyny walczyły na Nuke'u i w obu przypadkach 16:14 wygrał zespół Mikołaja "mouza" Karolewskiego. Jeśli na naszym podwórku końcówka 2021 roku będzie toczyć się w rytmie bezpośrednich starć Wisły All iN! i HONORIS, warto przygotować się na ogromne dawki emocji.

Do 1/8 finału oprócz wymienionego już duetu dotarło także Izako Boars. Dziki niestety zostały stłamszone przez duńskie OPAA, które nie tak dawno w zamkniętych kwalifikacjach do Intel Extreme Masters Fall okazało się katem Anonymo Esports. Janusz "Snax" Pogorzelski i jego koledzy we wtorek nie przystąpili do rywalizacji, skupiając się na testach prowadzących do kolejnych roszad kadrowych. Na linii startu zabrakło także x-kom AGO. I nie ma co się łudzić, że Jastrzębie otrzymały zaproszenie do dalszego etapu.Przepustki do zamkniętych kwalifikacji i turnieju głównego nie zostały wysłane do Polski.

Decydujące starcia

W ćwierćfinale HONORIS dziś o 19:00 podejmie GamerLegion. Jeśli Polacy zwyciężą, ostatnią przeszkodą na ich drodze o 20:30 będzie Nigma Galaxy, czyli dawne Galaxy Racer. Po drugiej stronie drabinki będziemy trzymać kciuki za MAD Lions. Prowadzony przez Jakuba "kubena" Gurczyńskiego projekt powoli przyzwyczaja nas do tego, że zawsze jest tam, gdzie być powinien. Lwy najpierw staną w szranki z LDLC OL, a potem być może z lepszym z pary OPAA-Finest.

DreamHack Open 47 odbędzie się między 10 i 14 listopada, natomiast zamknięte kwalifikacje z udziałem choćby Fnatic już za dwa tygodnie. Oprócz nagród pieniężnych na turnieju głównym będzie można wyszarpać awans do ESL Pro League Conference, czyli etapu wstępnego prestiżowych zmagań.