W świecie gier komputerowych znajdziemy wiele serii, które przez lata zapracowały sobie na status legendarnych. Do tego grona zaliczymy m.in. Call of Duty, Final Fantasy czy też EA Sports FIFA. Niewykluczone jednak, że ta ostatnia za jakiś czas przestanie być znana pod dotychczasową nazwą.

Niby FIFA, ale już nie FIFA?

Dzięki latom budowania naszej globalnej franczyzy wiemy również, że autentyczność jest niezbędnym elementem doświadczenia – przyznał w opublikowanym komunikacie Cam Webster, wiceprezes wykonawczy EA Sports. – Dlatego tak wiele energii poświęcamy zbiorowej sile, na którą składa się ponad 300 licencjonowanych partnerów. [...] Szeroki zakres naszych partnerstw i ekosystem licencjonowanych treści pozwoli nam nadal zapewniać niezrównaną autentyczność w grach piłkarskich EA SPORTS, teraz i przez wiele kolejnych lat. Wybiegając w przyszłość, badamy również pomysł zmiany nazwy naszych globalnych gier piłkarskich EA SPORTS. Oznacza to, że sprawdzamy naszą umowę dotyczącą praw do nazw z FIFA, która jest oddzielona od wszystkich innych oficjalnych partnerstw i licencji w świecie piłki nożnej – dodał.

Rekordowe liczby najnowszej odsłony

Czy to oznacza, że FIFĘ na pewno czeka los podobny do Pro Evolution Soccer, które obecnie znane jest jako eFootball? Niekoniecznie, aczkolwiek przedstawiciele sportowego segmentu Electronic Arts dali jasno do zrozumienia, że takie rozwiązanie z nieznanej przyszłości jest możliwe. Tak czy inaczej, byłaby to ogromna zmiana, bo piłkarski cykl od EA Sports ukazuje się pod marką FIFA nieprzerwanie od 1994 roku i z każdą kolejną edycją cieszy się coraz większą popularnością. Dowód? Mimo że premiera najnowszej odsłony oznaczonej numerem 22 miała miejsce niespełna tydzień temu, to już teraz do gry dołączyło 9,1 miliona graczy, którzy stworzyli 7,6 miliona składów w trybie FIFA Ultimate Team i rozegrali 460 milionów spotkań. Liczby te bez wątpienia robią wrażenie i wydaje się, że mimo powtarzających się zarzutów o wtórność twórcy nie mają się co martwić o przyszłość.