Przegrana Cloud9 z DWG KIA na sam koniec terminarza w grupie A na Worlds 2021 oznaczała potrójny remis. To z kolei dało nam kolejne dwie dogrywki. W pierwszym meczu Rogue podejmowało ponownie FPX. Zwycięzca tego pojedynku miał natomiast mierzyć się z Cloud9. Tym razem to Łotrzyki okazały się lepsze i to one walczyły o awans z Chmurami. Niemożliwe stało się faktem, Luka "Perkz" Perković i spółka dokonali cudu, przechodząc do ćwierćfinału.
Cloud9 | 1:0 | Rogue | ||||
Fudge Wukong |
Odoamne Jayce |
|||||
Blaber Lee Sin |
Inspired Olaf |
|||||
Perkz LeBlanc |
Larssen Ryze |
|||||
Zven Miss Fortune |
Hans Sama Jhin |
|||||
Vulcan Alistar |
Trymbi Rakan |
Reprezentanci Ameryki Północnej zdecydowali się na draft skupiony wokół teamfightów. Formacja z Europy poszła w trochę innym kierunku i zapewniła sobie mocny top side. Tym razem jednak mieliśmy do czynienia z o wiele wolniejszą rozgrywką. Obie drużyny odpuściły sobie ryzykowne zagrania, przez co pierwsze minuty minęły nam dość spokojnie. Sytuacja zmieniła się dopiero w 10. minucie. Adrian "Trymbi" Trybus odwiedził wówczas środkową aleję i pomógł swojemu koledze zgarnąć pierwszą krew. To z kolei zapewniło Łotrzykom też Herolda, ale niestety Kacper "Inspired" Słoma musiał przypłacić za to życiem.
Chwilę później Robert "Blaber" Huang popisał się bardzo czystym zagraniem i usunął z powierzchni mapy wrogiego środkowego. Wkrótce gra zamieniła się w prawdziwą fiestę i trudno było nadążyć za kolejnymi śmierciami po obu stronach. Przed piętnastą minutą Rogue miało drobną przewagę w złocie, jednak była ona tak mikroskopijna, że nie miało to większego wpływu na rozwój spotkania.
Wyrównana walka godna drugiej lokaty w grupie śmierci
W 25. minucie ekipa z League of Legends European Championship wyłapała Lukę "Perkza" Perkovicia oraz Jespera "Zvena" Svenningsena. To prawie zaowocowało przejęciem fioletowego wzmocnienia, jednak Ibrahim "Fudge" Allami w porę zainwestował swój Teleport i przerwał tę próbę. Chwilę później to Cloud9 wygrało walkę po zapewnieniu sobie Piekielnego Smoka. Presja była ogromna i do samego końca nie wiadomo było, kto zwycięży ten mecz.
W końcu sytuacja się przełamała. Trymbi świetnie wyłapał Perkza, a zaraz po nim zginął też toplaner Chmur. Kiedy Rogue chciało podjąć próbę przejęcia Barona Nashora, C9 przerwało ją i wzięło fioletowe wzmocnienie dla siebie. Chwilę później doszło do teamfightu, który wygrała ekipa z LCS. Wszystko wskazywało na to, że to ona sięgnie po zwycięstwo. Łotrzyki znalazły jednak świetną walkę i w końcu udało im się przejąć buff Barona. To jednak nie oznaczało jeszcze końca. Mieliśmy okazję oglądać jak Chmury biorą dla siebie Smoczą Duszę oraz kolejnego purpurowego potwora. Rozstrzygnięcie przyszło dopiero w 54. minucie i to rdzeń Europejczyków uległ unicestwieniu.
To wszystko na dzisiaj. Rozgrywki powracają już jutro o godzinie 13:00. Po więcej informacji dotyczących Worlds 2021 zapraszamy do naszej relacji tekstowej: