Sezon Dota Pro Circuit ruszył i już w pierwszym dniu zmagań w Europie Zachodniej mieliśmy przyjemność obejrzeć "El Clásico". Team Secret Michała "Nishy" Jankowskiego w odświeżonym składzie zmierzył się z zupełnie nową odsłoną OG. Secret jako faworyci zaliczyli falstart, ponieważ OG w bardzo przekonującym stylu zwyciężyło 2-0.
Pycha nie popłaca, zwłaszcza na początku DPC
W nowym sezonie OG rozpoczęło zmagania z dwoma doświadczonymi supportami i trzema żółtodziobami, z czego dwóch wcześniej nawet nie reprezentowało barw drużyn na poziomie drugiej dywizji DPC. Do Teamu Secret w okienku transferowym dołączyli Daryl Koh "iceiceice" Pei Xiang i Syed Sumail "SumaiL" Hassan. To jedne z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk w scenie Doty.
Te jednak meczów nie wygrywają, a niedocenienie potencjału przeciwnika rzadko kończy się dobrze. Dobór bohaterów przez Secret w pierwszej grze wydawał się bardziej "trollingiem" niż poważnym planem taktycznym. Pudge nawet gdy jest wybierany w pro meczach, zwykle nie tworzy różnicy, a 41% winrate nie zachwyca. Na dodatek SumaiL raczej gra na midzie postaciami, którymi gra się na midzie. Dziś sympatyczny Pakistańczyk miał okazję popisać się Grimstrokiem, ale raczej nie zabłyszczał. iceiceice miał dobry początek meczu, jednak Winter Wyvern też jest raczej supportem, co sprawiło że Nisha grał jedynym skalującym się bohaterem. Gracze Secret dobrze się bronili, jednak OG z pomocą solidnych bohaterów zamknęło pierwszą mapę po 45 minutach.
Druga mapa również nie poszła po myśli Teamu Secret. Wybór ostatniej postaci w drafcie należał do OG, którzy wybierając Ember Spirita, przenieśli wcześniej wybraną Templar Assasin na pozycję numer jeden. Kolejny raz początek lepiej rozegrali zawodnicy OG. Poprawny i opanowany styl gry pozwolił zwiększyć przewagę. Dwukrotna śmierć Nishy po 10. minucie zmniejszyła prawdopodobieństwo wygranej. OG stworzyło tempo, któremu gracze Secret nie byli w stanie się przeciwstawić i seria zakończyła się w 36. minucie.
Zawodnikiem meczu został carry OG — dwudziestoletni Artem "Yuragi" Golubiev. Jego K/D/A w meczu wyniosło 28/0/22.
Falstart Alliance tworzy narrację dla DPC
W pozostałych spotkaniach Alliance zostało pokonane przez Tundra Esports 2-0. W drugiej dywizji Team Bald Reborn najpopularniejszego angielskojęzycznego streamera Janne "Gorgca" Stefanovskiego pewnie zwyciężyło z No Bounty Hunter 2-0. Jedynym meczem z rozegranym w pełni BO3 była wygrana spadkowicza z pierwszej dywizji — Brame w pojedynku z Entity (kiedyś Creepwave).
Team Secret już 4 grudnia zmierzy się z Alliance. Zespół, który przegra ten mecz, zaliczy poważny falstart i będzie mieć duże problemy na awans do Majora. Mecz odbędzie się w pierwszym tygodniu zmagań z sześciu, jednak wynik zasugeruje, dla kogo pierwsza tura sezonu DPC będzie mniej udana.