Po fatalnym sezonie G2 Esports nie próżnowało podczas okienka transferowego, ściągając trzech nowych graczy i wymieniając sztab szkoleniowy. Organizacja Carlosa "ocelote'a" Rodrigueza nie skupiła się jednak tylko i wyłącznie na badaniu rynku, zamiast tego zajmując się również sprawami we własnym ogródku. Samurajowie dziś zakomunikowali, iż podpis pod nową umową złożył nie kto inny jak Rasmus "Caps" Winther. Sympatyczny midlaner tym samym już po raz drugi w tym roku przedłużył kontrakt z G2. – JESZCZE CZTERY LATA CLAPSA – cieszy się oficjalny profil Samurajów.

Co Caps osiągnął w G2?

Duńczyk przywdział charakterystyczną maskę Samurajów trzy lata temu – tuż po tym, jak wspólnie z Fnatic dotarł do finału mistrzostw świata w League of Legends. W G2 Caps zdołał zresztą powtórzyć ten sukces już w pierwszej próbie, wcześniej (i później) dominując europejskie podwórko i wygrywając Mid-Season Invitational 2019. W 2021 roku ani Winther, ani jego zespół już jednak nie zachwycali – i to mimo angażu dawnego kolegi Capsa z Fnatic, Martina "Rekklesa" Larssona. Superteam okazał się super rozczarowaniem i G2 nie tylko straciło miano najlepszej formacji na Starym Kontynencie, ale także nawet nie awansowało na Worlds.

Nieudany sezon nie zachwiał jednak wiary G2 w Capsa. Zawodnik kilkanaście dni po swoim ostatnim meczu w tym roku przedłużył współpracę z organizacją do końca sezonu 2023. Wygląda na to, iż teraz obie strony postanowiły dodać do kontraktu dwa kolejne lata.

Skład G2 na 2022 rok

Partnerem Duńczyka w dżungli nadal będzie Marcin "Jankos" Jankowski. Według oficjalnej bazy kontraktów aktualna umowa polskiego leśnika wygasa za rok. Nowym toplanerem G2 został Sergen „Broken Blade” Çelik, natomiast dolną alejkę Samurajów opanują Victor „Flakked” Lirola i Raphaël „Targamas” Crabbé. Pieczę nad projektem jako trener ma trzymać Dylan Falco.

Wiosenny split League of Legends European Championship 2022 ruszy 14 stycznia. To właśnie wtedy zadebiutuje odświeżone zestawienie G2. To właśnie wtedy też Jankos i Caps rozpoczną swój marsz powrotny na szczyt. Z jakim efektem? Pozostaje nam tylko czekać z wypiekami na twarzy.