Już jutro poznamy pierwszych w historii mistrzów świata w VALORANCIE. Tym samym dobiegnie końca pierwszy sezon cyklu VALORANT Champions Tour, który zapoczątkowany został jeszcze w styczniu. Biorąc pod uwagę tak długi czas, nie ulega wątpliwości, że Riot Games miało naprawdę sporo danych do przeanalizowania.

System ligowy w VCT Challengers!

I widać, że dział odpowiedzialny za esport przyłożył się do swojej pracy, bo w przyszłym roku VCT czekają zmiany. I takie daleko idące, bo wystarczy wspomnieć, że w sezonie 2022 zobaczymy dwa, a nie trzy jak w roku 2021, turnieje o randze Masters. Te obędą się planowo w kwietniu oraz lipcu i będą mieć charakter międzynarodowych lanów. Poprzedzą je natomiast rozgrywki Challengers, które doczekały się największych zmian. Przede wszystkim porzucono dość nieczytelny system – w kolejnej edycji uczestnicy będą wyłaniani na drodze otwartych eliminacji, a następnie przystąpią do zaplanowanej na wiele tygodni ligowej rywalizacji, która pozwoli wyłonić najlepszych. Takie zmagania będą mieć miejsce na przełomie lutego i marca oraz maja i czerwca. W sierpniu oglądać będziemy z kolei eliminacje ostatniej szansy, a zwieńczeniem wszystkiego będzie VALORANT Champions 2022, które rozegrane zostanie we wrześniu.

Ligi krajowe i międzynarodowy turniej dla kobiet

Ale na samym VCT modyfikacje esportowego systemu się nie kończą. Przede wszystkim Riot zapowiedział stworzenie krajowych lig, które mają pełnić rolę podobną do European Regional Leagues na scenie League of Legends, czyli mają pomóc w wyłapywaniu talentów i ułatwiać im wejście na profesjonalny poziom. Początkowo tego typu rozgrywki mają odbywać się tylko w Europie, aczkolwiek z czasem pojawią się również na innych kontynentach. Dodatkowo twórcy chcą też wrócić do tego, co znamy z 2020 roku, gdy odbywał się cykl Ignition Series. Wówczas turnieje w jego ramach organizowały różne podmioty takie jak BLAST czy też WePlay. Teraz Riot zamierza do tego powrócić i pod koniec roku dać przestrzeń na wykreowanie podobnych wydarzeń. Przy tym wszystkim nie pominięto też kobiecej sceny, bo zimą rozegrane zostaną międzynarodowe zawody w ramach serii VCT Game Changers, które dotychczas miały formę jedynie regionalną.

W obliczu tego wszystkiego nic dziwnego, że twórcy chcą w większym stopniu promować esportową scenę. Dlatego też w kliencie VALORANTA pojawi się harmonogram ważnych spotkań – będzie to funkcja, która od kilku lat obecna jest już np. w Counter-Strike'u: Global Offensive. Ponadto obiecano również ulepszenie transmisji, dzięki którym śledzenie zmagań najlepszych ma być jeszcze czytelniejsze, a dzięki temu przyjemniejsze. Czy faktycznie tak będzie? O tym przekonamy się już w przyszłym sezonie, którego rozpiska prezentuje się następująco: